3z8
''Byłem kochliwy''
Krzysztof Kowalewski* chętnie korzystał z tego uwielbienia kobiet. W książce „Taka zabawna historia” dzieli się z czytelnikiem *swoimi doświadczeniami z przedstawicielkami płci pięknej.
Najwyraźniej było ich całkiem sporo, bo aktor już jakiś czas temu stracił rachubę...
– Szczerze mówiąc, to pierwszej nie pamiętam – opowiadał. - Ja jednak mam swoje lata. Druga. Mhmmmm. Drugiej też nie. Nie ma co ukrywać, byłem kochliwy. Zresztą środowisko aktorskie w kwestiach łóżkowych to jednak nie jest norma społeczna. Mało kto ma za sobą tylko jedno małżeństwo. Specyfika branży. Ale na tle niektórych kolegów wypadałem blado. Romek Wilhelmi na przykład na kobiety działał niesamowicie. No, po prostu iskrzyło – dodawał skromnie.