Natasza Urbańska zastąpi Weronikę Marczuk-Pazurę
Jest piękna, utalentowana, a na tańcu zna się jak mało kto. Trudno zatem się dziwić, że jak dowiedział się Fakt, to właśnie seksowna Natasza Urbańska (32 l.) zasiądzie w jury programu "You Can Dance" - obok Michała Piróga (30 l.) i Agustina Egurroli (36 l.).
I na pewno to właśnie na nią będą skierowane oczy widzów.
Udział Nataszy Urbańskiej w "Tańcu z gwiazdami" pokazał, że artystka nie tylko potrafi oczarować sobą publiczność, ale i świetnie się z nią pracuje. Choć początki w tanecznym show miała ciężkie i nie wszystkim udawało się z nią dogadać, później było już tylko lepiej. - Jesteśmy Nataszą zachwyceni. Nie tylko potrafi ciężko harować, ale jest też miłą dziewczyną - zdradza nam pracownik TVN. - Bardzo nam zależy, żeby nasza współpraca nie skończyła się na udziale Nataszy w "Tańcu z gwiazdami" - dodaje.
Nic dziwnego, że mając pod ręką taki talent, stacja TVN uznała, że Urbańska jest wymarzoną kandydatką do jury programu "You can dance". Wesoła i atrakcyjna Natasza będzie kontrastowała ze słynącymi z ciężkich charakterów i ostrych osądów Michałem Pirógiem oraz Agustinem Egurrolą. Tym samym Urbańska zastąpi Weronikę Marczuk-Pazurę (38 l.), która po serii dość niefortunnych dla niej wydarzeń zrezygnowała z udziału w kolejnej edycji tanecznego show.
Choć artystka jest zawodową tancerką i wiele osób kwestionuje jej udział w "Tańcu z gwiazdami", to jednak talentu odmówić jej nie można. Kiedy tańczy, cały parkiet należy do niej. Okazało się również, że wieloletnia praca pod reżimem Janusza Józefowicza (50 l.) zrobiła swoje. Artystka potrafi pracować pod presją czasu i jest perfekcjonistką.
Wygląda na to, że kariera Urbańskiej ruszy teraz z kopyta. Na razie artystka była gwiazdą teatru Studio Buffo, zagrała w jednym z seriali, a występy w telewizyjnych show TVP niestety nie były strzałem w dziesiątkę. Jednak pod skrzydłami TVN może liczyć na to, że jej kariera nabierze ostrego tempa.
Polecamy także:
window.open(this.href);return false;">Zobacz zdjęciową historię związku Nataszy z Januszem