Trwa ładowanie...

Netflix odpalił na świecie polski hit. "Trudno komuś polecić ten film"

"Nigdy wcześniej nie byłem tak ciekaw, co inni pomyślą o naszej pracy" – napisał na Instagramie Maciej Kawulski na dzień przed premierą "Akademii pana Kleksa" w 190 krajach. Może więc krytyczne słowa zza granicy dotrą do reżysera i pomogą wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jednak jeśli spojrzymy na film tylko w kontekście wyników oglądalności, to mamy światowy przebój.

Danuta Stenka w "Akademii pana Kleksa"Danuta Stenka w "Akademii pana Kleksa"Źródło: Materiały prasowe
d4av1rf
d4av1rf

"Akademia pana Kleksa" zgromadziła w kinach blisko 3 mln widzów. W historii polskiej kinematografii po 1989 roku tylko pięć rodzimych produkcji - "Ogniem i mieczem" (1999), "Pan Tadeusz" (1999), "Kler" (2018), "Quo Vadis" (2001) oraz "Listy do M. 3" (2017) - osiągnęło lepszy wynik. W kontekście tak dużego sukcesu, słowa krytyki nie mają zbyt dużego przebicia.

Cóż z tego, że film jest sztampowy, źle napisany i jeszcze gorzej wyreżyserowany, że gubi urok i oryginalność powieści i jej pierwszej adaptacji, równocześnie nie oferując nic w zamian, że jest bezdusznym produktem, wykalkulowanym projekt, na który był tylko jeden dobry pomysł – pomysł marketingowy. Z dużym bagażem takich opinii "Akademia pana Kleksa" stała się w Polsce najpierw wielkim przebojem w kinach, a później na platformie Netfliksa. Teraz dużym zainteresowaniem cieszy się za granicą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akademia Pana Kleksa - Oficjalny trailer

"Już dziś długo wyczekiwana światowa premiera. Ponad 190 krajów i kilkadziesiąt grup językowych" – napisał w środę na Instagramie reżyser filmu. Dzień później "Akademia pana Kleksa" była już drugim najpopularniejszym filmem Netfliksa na świecie. Możemy założyć, że polska produkcja jest na etapie "rozkręcania się" i podczas najbliższego weekendu stanie się numerem jeden na świecie. Musi jeszcze tylko "przeskoczyć" "Rekiny w Sekwanie" – największy przebój Netfliksa w tym roku, ale znajdujący się w ofercie streamera już od dwóch tygodni.

Druga pozycja na światowej liście przebojów oznacza, że "Akademia pana Kleksa" cieszy się dużą popularnością na wszystkich kontynentach. Sukces filmu nie jest więc lokalny, ograniczający się tylko do Europy. Choć można się zastanawiać, czy pierwsze miejsce na liście przebojów w Dominikanie zawdzięcza jej mieszkańcom, czy raczej polskim wczasowiczom?

d4av1rf

Wszystko więc wskazuje na to, że film Macieja Kawulskiego także na świecie odniósł marketingowy sukces. Taki był zapewne główny cel postawiony "Akademii pana Kleksa". Niestety, pierwsze opinie widzów i krytyków zza granicy są negatywne. Reżyser był ciekaw, co inni pomyślą o jego pracy. Powinien więc zmierzyć się z krytyką.

Opinie o "Akademii pana Kleksa"

Na portalu Rotten Tomatoes "Akademia pana Kleksa" otrzymała od widzów zaledwie 17 proc. pozytywnych opinii (w ostatnich godzinach wskaźnik wzrósł do 29 proc.). To jeden z najniższych wyników pośród filmowych nowości z ostatnich kilku tygodni. "Kto to reżyserował i montował? Nastolatek odkrywający nowy język w kinematografii? Gwałtowne cięcia, fragmentaryczne rozmowy. W pewnym momencie chciałem sprawdzić, czy to nie był film z YouTube'a" – napisał jeden użytkowników portalu.

Profesjonalnych recenzji zachodnich dziennikarzy na temat "Akademii pana Kleksa" nie ma dużo. Mainstreamowe media na razie nie zainteresowały się polskim filmem. W serwisie "The Review Geek" możemy jednak przeczytać: "’Akademia Kleksa’ mogła być przyzwoitym filmem. W swej istocie niesie ze sobą ważne przesłania dotyczące wiary w siebie i nietracenia kontaktu z siłą własnej wyobraźni. Sceneria świata fantasy jest dobrze zrealizowana, a nawiązania do klasycznych baśni są świetne. Jednak biorąc pod uwagę chaotyczną fabułę i fakt, że niewiele uwagi poświęcono jej spójności, trudno komuś polecić ten film. Może nie jest okropny, ale na pewno potrzebuje magicznej różdżki, aby poskładać wszystkie porozrzucane elementy w sensowną całość".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" mówimy o rewolucji w HBO Max, które zmieniło się w krótkie Max. Ile to kosztuje? Co można oglądać? Przy okazji wspominamy wstrząsające sceny z "Rodu smoka", który wraca z 2. sezonem. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4av1rf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4av1rf

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj