Olgierd Łukaszewicz

Znany polski aktor filmowy i teatralny, który w masowej wyobraźni zapisał się przede wszystkim jako Albert z „Seksmisji”. Ma na swoim koncie wiele ról, będących owocem współpracy z takimi reżyserami, jak m.in. Kazimierz Kutz, Andrzej Wajda, Krzysztof Kieślowski, Agnieszka Holland, Juliusz Machulski, Jan Jakub Kolski, czy Barbara Sass. Urodził się 7 września 1946 roku w Chorzowie jako jeden z bliźniaków. Jego brat – Jerzy, również związał się z przemysłem filmowym pracując jako reżyser i operator.

Obraz

W 1968 roku ukończył PWST w Krakowie, po studiach wiążąc się na krótko z tamtejszym Teatrem Rozmaitości (1968-70), a po przeprowadzce do Warszawy występując na deskach tamtejszych teatrów” Dramatycznego, Współczesnego, Powszechnego, Studio, Narodowego i Polskiego. Z tym ostatnim związany jest do dziś.

Zadebiutował jeszcze w czasie studiów epizodem w „Jowicie” (1967) Janusza Morgensterna. W 1968 roku wystąpił w pierwszej większej roli w „Dancingu w kwaterze Hitlera” Jana Batorego.

** Miał szczęście już na początku kariery współpracować z wybitnymi twórcami – w 1969 roku zagrał główną rolę w pierwszej części śląskiego tryptyku - „Sól ziemi czarnej” Kazimierza Kutza, a w 1970 roku wystąpił obok Daniela Olbrychskiego w ekranizacji „Brzeziny” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Świetne początki przyniosły mu w 1971 roku prestiżową nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego.**

Powracał do współpracy zarówno z Kutzem („Perła w koronie” 1971, „Znikąd donikąd” 1975, „Sława i chwała” 1997), jak i z Wajdą („Wesele” 1972, „Katyń” 2007).

W dekadzie lat 70-tych zagrał jeszcze m.in. w „Romantycznych” (1970) Stanisława Różewicza, ekranizacjach „Dziejów grzechu” (1975) w reżyserii Waleriana Borowczyka oraz „Nocy i dni” Jerzego Antczaka, u Janusza Majewskiego w „Straconej nocy” (1973) i w „Lekcji martwego języka” (1979), u Henryka Kluby w „Sowizdrzale świętokrzyskim” (1978) z Beatą Tyszkiewicz oraz u Jerzego Gruzy - w komedii „Przeprowadzka” (1972) z Wojciechem Pszoniakiem i w „Przyjęciu na dziesięć osób plus trzy” (1973).

Kolejną dekadę otworzył występem u Agnieszki Holland w „Gorączce” (1980). Poza pamiętną kreacją u boku Jerzego Stuhra w głośnej „Seksmisji” (1982) Juliusza Machulskiego, zagrał także w innych, znaczących produkcjach tamtego czasu: jako Henryk III Walezy w „Klejnocie wolnego sumienia” (1981) Grzegorza Królikiewicza oraz jako Józef Odrowąż w ekranizacji „Wiernej rzeki” w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego (1983). Ponownie spotkał się z Majewskim na planie komedii „C.K. dezerterzy” (1985) oraz z Machulskim na planie „Kingsajz” (1987). Wystąpił w jednych z najważniejszych i najbardziej znanych produkcji polskich tamtej dekady.

Oprócz wyżej wymienionych pojawił się w słynnym „półkowniku” Ryszarda Bugajskiego „Przesłuchanie” (1982) z Krystyną Jandą, u boku Jana Nowickiego w „Magnacie” (1986) Filipa Bajona oraz w „Krótkim filmie o zabijaniu” (1987) Krzysztofa Kieślowskiego.

Współpracował z Markiem Nowickim („Ślepy bokser” 1981, „Widziadło” 1983), Jackiem Bromskim („Zabij mnie, glino” 1987, „Sztuka kochania” 1989) i Wiesławem Saniewskim („Dotknięci” 1988), a w 1986 roku dołączył do obsady radzieckiej adaptacji „Borysa Godunowa” w reżyserii Siergieja Bondarczuka.

Rok 1993 to rola Dziada w słynnym filmie Jana Jakuba Kolskiego „Jańcio Wodnik” z Franciszkiem Pieczką w roli głównej, 1995 – pamiętna kreacja księdza w „Pokuszeniu” Barbary Sass z Magdaleną Cielecką, rola ojca Basi w filmowej i telewizyjnej adaptacji „Awantury o Basię” (1995, 1996) Kazimierza Tarnasa oraz pierwszoplanowy występ w wojennym melodramacie „Deborah” Ryszarda Brylskiego.

W 1998 roku raz jeszcze zagrał u Majewskiego w serialu „Siedlisko”, w 2000 ponownie wystąpił u Kolskiego w dramacie „Daleko od okna”, a w 2002 po raz kolejny spotkał się z Bromskim na planie „Kariery Nikosia Dyzmy”.

Pojawił się w roli czarodzieja Stregobora w filmowej i telewizyjnej wersji „Wiedźmina” (2001-2002) Marka Brodzkiego, jako rotmistrz Bardior w „Ubu Król” Piotra Szulkina (2003) oraz jako ojciec Karola Wojtyły w biograficznym filmie „Karol. Człowiek, który został papieżem” (2004).

Jego ostatnimi rolami filmowymi są: występ w filmie TV „Jutro idziemy do kina” Michała Kwiecińskiego oraz rola kapelana w „Katyniu” Andrzeja Wajdy (oba z 2007 roku).

Przez lata scenicznej kariery, Łukaszewicz zdążył dać wiele znaczących występów dramatycznych. Największą chyba sławą okryła się jego podwójna interpretacja postaci Franza Kafki w sztuce „Pułapka” Tadeusza Różewicza: w 1984 roku na scenie warszawskiego Teatru Studio w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego oraz sześć lat później w spektaklu Teatru TV w reżyserii Stanisława Różewicza.

** Został uhonorowany Srebrnym Krzyżem Zasługi (1979) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2000).**

Olgierd Łukaszewicz

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

To może spodobać się widzom. Wojna światowa i science-fiction
To może spodobać się widzom. Wojna światowa i science-fiction
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Kręciły intymne sceny. Sieklucka mówi o kulisach
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Metamorfoza Russella Crowe. Zaskoczył widzów swoim wyglądem
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Tych premier nie możecie przegapić jesienią. Największa rola The Rocka
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
Jennifer Lopez o rozwodzie z Affleckiem: "To najlepsze, co mnie spotkało"
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
"Rola godna Oscara". Takiego DiCaprio jeszcze nie widzieliśmy
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Festiwal narcyzmu. Quebo zrobił film o swojej własnej wyjątkowości
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"