Sława i tragiczna śmierć
Paul Walker zagrał jeszcze w czterech sequelach "Szybkich i wściekłych". Aktor zginął w trakcie produkcji siódmej z nich. W niezrealizowanych scenach z postacią Walkera zastąpiony on został przez swoich młodszych braci. Dzięki wykorzystaniu technik komputerowych i zarejestrowanych wypowiedziach aktora, postać Briana O'Connera wygląda i brzmi dokładnie jak Walker.
Śmierć Walkera była ogromnym szokiem dla wszystkich. 30 listopada 2013 r. prowadzone przez jego przyjaciela rozpędzone Porsche Carrera GT wypadło z drogi w kalifornijskim Santa Clarita, wpadło na słup i stanęło w płomieniach. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyźni ponieśli śmierć kilkadziesiąt sekund później w pożarze wraku. Walker miał 40 lat.
Meadow, jego jedyne dziecko, miała wtedy zaledwie 15 lat. Długo nie mogła poradzić sobie ze stratą ojca i zaraz po uzyskaniu pełnoletności wniosła pozew przeciwko firmie Porsche. Oskarżyła ją, że zamontowała niesprawne pasy bezpieczeństwa, które uniemożliwiły jej tacie ucieczkę z płonącego auta. Sąd oddalił skargę, uznając, że bezpośrednią przyczyną śmierci aktora był wybuch.