"Basenowe odkrycie"
Polański wypatrzył Jolantę Umecką na basenie "Legii". Ujrzał ją w stroju kąpielowym skaczącą do wody. Założył wówczas, że młoda kobieta potrafi pływać, co miało duże znaczenie, ponieważ akcja "Noża w wodzie" miała się rozgrywać na jachcie, w posezonowym pejzażu mazurskich jezior. Jak się później okazało, założenie było mylne.
Umecka nie tylko nie potrafiła pływać, ale na otwartej przestrzeni źle się czuła w wodzie. Problemów z niezawodową aktorką Polański miał znacznie więcej. Po latach w autobiografii pogardliwie określał Umecką jako swoje "basenowe odkrycie". Narzekał, że podczas realizacji filmu nie radziła sobie z zapamiętaniem kwestii, realizacją najprostszych poleceń oraz że miała fatalną dykcję (ostatecznie w filmie jest dubbingowana przez aktorkę Annę Ciepielewską).