Niesymulowane sceny seksu i libacji. Scena tortur, która sprawia, że nie wiadomo, jak zareagować. "DAU. Natasza" Ilji Chrzanowskiego i Jekateriny Oertel to coś w rodzaju filmowego odpowiednika stanfordzkiego eksperymentu więziennego, który we wstrząsający sposób odtwarza grozę stalinowskiej opresji. Aż dziw bierze, że twórca projektu zebrał ludzi, którzy odważyli się spełnić jego wizję.