"Ostatnia rodzina" to wielka sprawa. Nie tylko dlatego, że nie było jeszcze takiego filmu w polskim kinie. „Ostatnia rodzina” jest portretem toksycznej rodziny, w którym krzyżują się losy osobliwego malarza, jego neurotycznego syna Tomasza i żyjącej w ich cieniu żony Zofii. W błyskotliwym debiucie Jana P. Matuszyńskiego można zobaczyć – jak w krzywym zwierciadle – charakterystyczny rys polskiej rodziny z bliznami po wojnie. Nic w tym domu nie jest normalne, ale wszystko, do cholery, wydaje się dziwnie znajome.