Steven Seagal na dobre zadomowił się w Moskwie, gdzie od czasu do czasu wyrazi swą wdzięczność prezydentowi Rosji. Złoży mu urodzinowe życzenia albo nakręci dokument o rosyjskiej "operacji wojskowej" w Donbasie. Tymczasem w Stanach zaczynają kłębić się nad nim czarne chmury.