Andrzej Szopa był cenionym aktorem drugoplanowym i epizodycznym, ale życie dało mu mocno w kość. Stracił dziecko, a w dojrzałym wieku został przykuty do wózka inwalidzkiego. Do końca nie tracił pogody ducha. Bagatelizował aferę, którą rozpętała jego żona w związku z warunkami bytowymi w domu opieki w Skolimowie. Zmarł w sylwestra rok temu.