Asapy, fakapy, calle i brainstormy (które zabrały 2 godziny, a mogły być mailem) to twoja codzienność? Biurowy ołpenspejs już dawno przestał być jedynie miejscem pracy, bo stał się też kuźnią perypetii z cyklu "Niewiarygodne, ale prawdziwe"? Jeśli tak, to… wspaniale! Znalazłeś się w dobrym miejscu.