Nasz ci on! – mam ochotę krzyknąć za każdym razem, kiedy myślę o Szalonym Maksie, tytułowym bohaterze cyklu filmów George’a Millera. Bo przecież ten były policjant, ostatni sprawiedliwy w świecie spustoszonym przez globalną wojnę, nosi polsko brzmiące nazwisko Rockatansky. Choć prawdę mówiąc, nawet z pomocą Internetu nigdy nie udało mi się znaleźć wśród rodaków nikogo, kto nazywałby się Rokatański…