„Nasz tata jest aktorem”
Marek Kondrat, syn znanego aktora Tadeusza Kondrata, twierdził, że jako młody chłopak nie miał żadnych aktorskich ambicji i zupełnie nie doceniał osiągnięć swojego ojca.
- To, że ojciec był aktorem, nic specjalnego dla mnie nie znaczyło. Jako dziecko nie mogłem rozumieć, odbierać jego zasług z przeszłości, o których matka wiedziała, tego, że był lubiany, noszony na rękach - opowiadał w "Gazecie Wyborczej".
Wściekał się też, gdy jego mama podkreślała, że są rodziną "wyjątkową" i przy każdej możliwej okazji chwaliła się mężem
- Miała np. zwyczaj mówić komuś, kogo dopiero co poznawaliśmy, że "nasz tata jest aktorem". To zdanie wywoływało u mnie wysypkę, a zimny pot spływał mi po potylicy. Bo co ono oznaczało? Czyj tata? Jej tata, mój tata? - irytował się.