"A potem ci bliźniacy zostali prezydentami". Czech nakręcił film o Japończykach uczących się polskiego

Nigdy tu nie byli, a Polskę znają tylko ze słyszenia. Jednak kraj, gdzie "ojcowie chodzą z bronią na niedźwiedzie", przyciąga ich i fascynuje. Dlatego studiują polonistykę. Robią więc coś wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Bohaterami filmu "Nasza mała Polska" są japońscy studenci polonistyki
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Już w najbliższy piątek do kin trafi niezwykły dokument "Nasza mała Polska". Czemu niezwykły? A jak inaczej nazwać zapis zmagań japońskich studentów z "Panem Twardowskim"? Rzecz jasna w oryginale.

Zobacz: Prolog - Paweł Kapusta

Polski akcent jest cool

Co roku Tokijski Uniwersytet Studiów Zagranicznych ogłasza nabór na prestiżowy, jedyny w kraju kierunek.

Szansę ma tylko 15 szczęśliwców, którzy pod czujnym okiem prof. Koji Mority zgłębiają niuanse języka pewnego egzotycznego kraju nad Wisłą.

Estyma, jaką Japończycy darzą twórczość Fryderyka Chopina, nie jest dla nikogo tajemnicą. Jednak to nie miłość do kompozytora "Etiudy Rewolucyjnej", albo nie tylko, skłoniła ich do podjęcia studiów. Powody decyzji są złożone i nieoczywiste.

Dziadek jednej ze studentek był dziennikarzem rezydującym w ZSRR i często służbowo odwiedzał Polskę.

- Polacy, których poznał, byli bardzo fajni - mówi koleżance.

Inna dodaje:

- Kiedyś czytałam książkę o historii świata. Bardzo zaciekawiła mnie historia Żydów. W Polsce był obóz Auschwitz, a w XVI w. Żydzi uczestniczyli w rewolucji. Pomyślałam, że ucząc się o Polsce, dowiem się więcej o Żydach.

- Bardzo lubię polski akcent. Jest cool - wyznaje młody chłopak, siedząc na tle mapy Polski. - Brzmi inteligentnie.

Naiwne? Być może, ale przypomnijcie sobie, jakimi przesłankami kierowaliście się, wybierając kierunek studiów. Pod tym względem młodziutcy Japończycy zbytnio nie różnią się od kolegów z Polski, ale też jakiegokolwiek innego kraju.

Bliźniacy zostają prezydentami Polski

Na Uniwersytecie Tokijskim studenci uczą się nie tylko języka, ale też poznają kulturę kraju.

Władze uczelni kierują się przesłanką, że "nienawiść powstaje z braku zrozumienia obyczajów innych narodów". A to uznaje się w Japonii za jedną z przyczyn wybuchu II wojny światowej, której echa wciąż wybrzmiewają na wyspie.

Dlatego na 2. roku studenci Wydziału Polonistyki po opanowaniu podstaw językowych dostają zadanie: pod koniec semestru mają wystawić przestawienie. Oczywiście po polsku.

Do wyboru mają kilka pozycji. Jedna z bohaterek proponuje historię bliźniaków, którzy chcieli ukraść księżyc. "Aktorzy, którzy zagrali ich w filmie, zostali później prezydentami Polski" - mówi, choć nie wie, że nie do końca jest to prawda.

- Niesamowite - podsumowuje zaskoczona koleżanka. Ale nie wydaje się specjalnie przekonana.

Wśród propozycji pojawia się też "Król Maciuś Pierwszy" Janusza Korczaka i "Kłamczucha" Małgorzaty Musierowicz. Ostatecznie wybór pada na "Mistrza Twardowskiego" Józefa Ignacego Kraszewskiego, "polskiego Fausta", jak określa tekst jedna z dziewcząt.

Trudno się nie uśmiechnąć, kiedy bohaterowie łamią sobie język, próbując artykułować polskie czasowniki i zamkniętymi oczami recytują kwestie, których do końca nie rozumieją. Albo kiedy pada np. zdanie: "Koń. Co to jest? Coś smacznego?".

Takich scen w "Naszej małej Polsce" jest wiele, ale reżyser Matěj Bobřík traktuje swoich bohaterów z szacunkiem i czułością.

- W moim filmie pokazuję ludzi, którzy muszą zmagać się z językiem i kulturą, o których nie mają pojęcia. Jest to grupa młodych ludzi, którzy właśnie wkraczają w dorosłość. Po raz pierwszy otwierają się na świat i na siebie nawzajem.

Bobřík dobrze wie, co mówi. Urodził się w Pradze, mieszka i pracuje w Polsce, a za żonę ma Japonkę.

Zderzenie ze ścianą

O Polsce bohaterowie wiedzą niewiele. Podobno jest tam "bardzo tanio", mleko "sprzedają w ogromnych opakowaniach", a ojcowie "grają z dziećmi w siatkówkę" i "polują z bronią na niedźwiedzie".

- Marzą, aby wyjechać i zamieszkać w Polsce i Europie. Uważają, że życie tutaj jest bardziej "wyluzowane" - mówi reżyser. - Wiedziałem, że będą musieli zderzyć swoje wyobrażenia z rzeczywistością.

Z czasem zaczynają pojawiać się wątpliwości. "Czemu wybrałam ten kierunek?", "Czy język polski przyda mi się w pracy zawodowej?". W serca bohaterów wdziera się niepewność i lęk.

Jedna z bohaterek myśli o wyjeździe do Polski i podjęciu pracy. Ale jak pomoże rodzicom, skoro daleki kraj nad Wisłą ma taką słabą walutę? Jej ojciec niedługo idzie na emeryturę i przyda się każdy grosz.

- A może zrobić interes na imporcie polskiej porcelany? Albo strojów ludowych? - zastanawia się inna. Bo chyba nie na eksporcie japońskich artykułów. Przecież nikt tego tam nie kupi.

Część z nich pewnie zrezygnuje i zmieni kierunek studiów. A ci, którzy wytrwają, i tak skończą, harując w korporacji. Jak ich ojcowie i dziadkowie. I podobnie jak oni będą tracić przytomność w metrze, wracając do domu po kilkunastu godzinach pracy przed komputerem.

Jak widać i w tym względzie szerokość geograficzna nie gra roli, a "Nasza mała Polska" staje się jeszcze bardziej uniwersalna.

"Nasza mała Polska" w kinach od 24 stycznia. Dystrybutorem filmu jest Mayfly.

Wybrane dla Ciebie

Elon Musk usuwa Netfliksa, bo nie podoba mu się kreskówka. Jej twórca: "Robi się trochę strasznie"
Elon Musk usuwa Netfliksa, bo nie podoba mu się kreskówka. Jej twórca: "Robi się trochę strasznie"
Doznał poważnego urazu na planie. Pokazał, jak ćwiczy na siłowni
Doznał poważnego urazu na planie. Pokazał, jak ćwiczy na siłowni
Pękł milion. Na taką komedię polscy widzowie czekali latami
Pękł milion. Na taką komedię polscy widzowie czekali latami
"Spektakularny". Zachwycający film obejrzysz w domu
"Spektakularny". Zachwycający film obejrzysz w domu
Dramatyczna sytuacja aktora. Żona kolejny raz jest w specjalistycznym ośrodku
Dramatyczna sytuacja aktora. Żona kolejny raz jest w specjalistycznym ośrodku
Książę William zaskoczył Gary'ego Oldmana. "Mam ochotę porządnie cię umyć"
Książę William zaskoczył Gary'ego Oldmana. "Mam ochotę porządnie cię umyć"
Trzynaście zawodniczek, szesnaście nóg. Polki przeszły do historii
Trzynaście zawodniczek, szesnaście nóg. Polki przeszły do historii
Zagrali parę kochanków w filmie o BDSM. Zwiastun już w sieci
Zagrali parę kochanków w filmie o BDSM. Zwiastun już w sieci
Wracamy do Tulsy! Trzecia najważniejsza rola życia Stallone'a. Nie zawiódł
Wracamy do Tulsy! Trzecia najważniejsza rola życia Stallone'a. Nie zawiódł
Najlepszy wynik w historii. Ponad 800 tys. widzów w polskich kinach
Najlepszy wynik w historii. Ponad 800 tys. widzów w polskich kinach
"Nietykalni" przynieśli mu potężną rozpoznawalność. Teraz ma nowy hit na Netfliksie
"Nietykalni" przynieśli mu potężną rozpoznawalność. Teraz ma nowy hit na Netfliksie
Gwiazda wskrzesiła komisję. Przeciwstawia się rządom Trumpa
Gwiazda wskrzesiła komisję. Przeciwstawia się rządom Trumpa