Ślicznotka z dużego ekranu
Aktorstwo było największym marzeniem Katharine Ross, ale dopiero w college'u zdobyła się na odwagę i postanowiła je zrealizować. Rzuciła uczelnię, przeprowadziła się do San Francisco i zapisała na kurs aktorstwa. Miała talent oraz determinację niezbędne w tym zawodzie, ale też ogromne szczęście, więc powolutku wspinała się po szczeblach kariery.
Zaczynała od epizodów w serialach, bo choć miała wielkie ambicje, musiała też z czegoś opłacać czynsz. W pełnym metrażu zadebiutowała dopiero w 1965 roku, jako Ann w „Shenandoah”, a dwa lata później przyjęła rolę w filmie „Gry”, i ta decyzja miała ogromny wpływ na jej dalszą karierę.
Na planie „Gier” poznała francuską aktorkę Simone Signoret – obie panie przypadły sobie do gustu i Signoret, usłyszawszy, że Mike Nichols kompletuje właśnie obsadę do swojego filmu, bez wahania poleciła mu Ross.
„Absolwent” stał się jej przepustką do przemysłu filmowego. Za rolę uroczej córki pani Robinson otrzymała nominację do Oscara i Złoty Glob, błyskawicznie awansując w hollywoodzkiej hierarchii jako jedna z najpiękniejszych i najzdolniejszych wschodzących gwiazd.