Trwa ładowanie...
d49m72l
21-11-2002 11:56

Adrian Lyne. Obrońca niewiernych

d49m72l
d49m72l

Twierdzi, że kręci filmy o miłych ludziach, którzy robią okropne rzeczy, ale to nie ich wina.

Woody Allen robi jeden film rocznie, pan - co cztery, pięć lat. Dlaczego tak rzadko?

Fakt. Powinienem się wstydzić. A serio: nigdy nie rozumiałem reżyserów, którzy w czasie gdy film był w trakcie montażu, już myśleli o następnym. Nie potrafię robić kilku rzeczy jednocześnie. Pytałem kiedyś Ridleya Scotta, jak on może pracować w tak błyskawicznym tempie. Odpowiedział, że do wielu rzeczy zatrudnia asystentów. Ja wolę wszystko robić sam. Za każdym razem, jak kręcę film, czuję się, jakbym robił to po raz pierwszy, jakbym się niczego wcześniej nie nauczył. Dlatego wszystko zajmuje mi strasznie dużo czasu: omawianie scenariusza, oglądanie plenerów, rozmowy z kostiumologiem, scenografem, aktorami... Za każdym razem zatrudniam kogoś nowego, muszę mieć trochę czasu, żeby się z nim dogadać.

_ No właśnie. W każdym pana filmie gra ktoś inny. Nie ma pan swoich ulubionych aktorów?_

d49m72l

Po pierwsze, to nudne pracować drugi raz z tym samym człowiekiem, dlatego za każdym razem angażuję inne osoby. Po drugie, nawet gdybym chciał mieć w każdym filmie tego samego aktora, nie wiem, czy by mi się udało. Nie zawsze mogę zatrudniać tych, których chcę. Często wymarzony przeze mnie aktor ma inne plany. W Fatalnym zauroczeniu chciałem na przykład Deborah Winger. W Niewiernej widziałem Brada Pitta w roli kochanka.

_ Do roli Diane Lane miał pan inną kandydatkę?_

Akurat w tym wypadku nie myślałem o nikim konkretnym. Chciałem do tej roli kobietę, która byłaby jednocześnie seksowna i macierzyńska. Większość seksownych aktorek w Hollywood miałoby trudności z takimi domowymi scenami jak mycie naczyń czy wyprawianie dziecka do szkoły. Widziałam Diane wcześniej w filmie Walk on the Moon i miałem nadzieję, że sobie poradzi. I w łóżku, i w kuchni.

_ Kręci pan filmy, w których erotyzm odgrywa niezwykle ważną rolę. Szczególnie dużo kontrowersji wzbudziła Lolita. Czuje się pan skandalistą?_

d49m72l

Skandalistą? Mój Boże, nie, ale wiem, że dużo osób tak o mnie myśli. Mój syn, kiedy dowiedział się, że kręcę Lolitę, powiedział, że potrzebne mi to jak dziura w moście, i miał rację. Myślałem, że nakręcę po prostu ekranizację wspaniałej powieści, ale już kiedy zacząłem zdjęcia, zrobiło się zamieszanie. W tym samym mniej więcej czasie w Ameryce miało miejsce okropne zabójstwo. Facet zgwałcił i zabił małą dziewczynkę. Dziennikarze, pisząc o moim filmie, nazywali mnie pedofilem i stawiali niemal na równi z tym zabójcą. To było przytłaczające. W czasie montażu musiałem pracować z prawnikiem, który śledził każdą scenę i mówił, co trzeba wyrzucić, a co nie. Niedużo kazał wyrzucić, ale jednak grzebał w moim filmie, co było dość irytujące.

_ Sceny erotyczne w pana filmach są bardzo estetyczne. Krytycy często nazywają pana stylistą obrazu..._

Nie jestem żadnym stylistą. Po prostu zwracam uwagę na szczegóły. Na scenografię, rekwizyty, kostium. Na to, w jaki sposób bohaterka zrzuca ubranie i jak się porusza. Tę samą scenę można nakręcić w sposób brzydki i ładny. Ja po prostu staram się, żeby sceny w moich filmach były ładne.

d49m72l

_ W pana filmach to kobieta zdradza i rani. Mężczyzna najwyżej daje się wieść na pokuszenie i później cierpi..._

Chce mi pani wmówić, że nie lubię kobiet? To nieprawda. Uwielbiam je! Moje filmy nie mają złych bohaterów. Opowiadają o miłych ludziach, którzy robią okropne rzeczy.

_ Postać grana przez Glenn Close w Fatalnym zauroczeniu jest miła?!_

Oczywiście. Ona po prostu szuka miłości. Niestety, rani przy okazji mnóstwo osób. Ale sama też cierpi.

d49m72l

_ I Connie z Niewiernej też jest miła?_

Connie zdradziła i doprowadziła swojego męża do morderstwa. Jeden człowiek stracił życie, a drugi cierpi, bo popełnił zbrodnię. Ale powiedzieć, że to wszystko stało się przez Connie, jest dużym uproszczeniem. Nie obwiniam jej.

_ To prawda, że zmienił pan w ostatniej chwili finał Niewiernej?_

Zakończenie filmu jest zgodne ze scenariuszem. Bohaterowie jadą samochodem, zatrzymują się na czerwonym świetle i zastanawiają się co dalej: czy mają iść na policję, czy może wyjechać do Meksyku? Producenci jednak niepokoili się, że widzów zirytuje tak niejasne zakończenie, kiedy winny nie zostanie ukarany. Na próbę dokręciliśmy więc scenę, w której Richard Gere idzie na policję i przyznaje się do wszystkiego. Nie podobała mi się i udało mi się przekonać producentów, żeby zostać przy oryginalnym finale. Światło zmienia się na zielone i nie wiadomo, co się stanie z bohaterami.

d49m72l

_ Czy następny pana film też będzie opowiadał o zdradzie?_

Hmm... szczerze mówiąc, tak. Jakiś czas temu spotkałem na festiwalu w Dublinie scenarzystę Harolda Pintera. Wystawiał tam swoją sztukę pod tytułem Landscape. To intrygująca historia. Opowiada o małżonkach, którzy przestali się ze sobą kontaktować. Mieszkają w olbrzymim domu na wsi i właściwie się ze sobą nie spotykają. Żadnej komunikacji. Dwa światy. Aż wreszcie pewnego dnia zaczynają ze sobą rozmawiać. I okazuje się, że ona miała romans. Bardzo ciekawa sztuka.

_ Zdrada to pański ulubiony temat filmowy? Na to wychodzi. Chyba nikt by mi nie uwierzył, gdybym zaprzeczył._

d49m72l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49m72l