"Afera samolotowa" miała ostatecznie pogrążyć Brada Pitta. Co zrobi FBI?
Angelina Jolie niestrudzenie zabiega, aby Brad Pitt nie zaznał spokoju. Niedawno, na jej wniosek, został opublikowany raport, opisujący agresję byłego męża w samolocie, którym lecieli z dziećmi. Jolie bardzo zależy, żeby FBI ponownie przyjrzała się sprawie.
Dla przypomnienia: zdarzenie miało miejsce w 2016 r. Pitt zaatakował Jolie fizycznie i obrażał ją. Zachowywał się agresywnie również wobec dzieci. Jak sam przyznał, znajdował się wtedy w ciągu alkoholowym. Sześć dni później żona złożyła pozew o rozwód, który orzeczono w 2019 r. Oboje walczą ciągle o prawa do opieki nad dziećmi. Jak twierdzi Page Six, Jolie chce wykorzystać upubliczniony ostatnio raport jako argument w tym procesie. Problem w tym, że prokuratura i FBI badały już to zdarzenie na bieżąco i nie zdecydowały się wówczas postawić Pittowi jakichkolwiek zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amber Heard i Johnny Depp walczyli w sądzie. Publicznie prali brudy
- Obie strony posiadały te informacje od niemal sześciu lat i zostały one użyte w poprzednich postępowaniach sądowych. Nie ma w nich nic nowego. (...) To medialna zagrywka. Chodzi tylko o nękanie Brada - powiedział CNN anonimowy członek zespołu prawnego aktora.
Podobnego zdania wydaje się być także Federalne Biuro Śledcze. Page Six powołuje się na pracującego tam informatora, który nie widzi szans powrotu do sprawy.
- Szansa, że nastąpi formalno-prawna reaktywacja "afery samolotowej" jest zerowa - twierdzi źródło.
Dodatkową poszlaką, przemawiającą za tym, że sztab Jolie strzela na oślep jest fakt, że w trwającej właśnie rozprawie o opiekę nad dziećmi sędzia wysłuchał już tej historii. I mimo to nie wystawił Pittowi zakazu zbliżania się do pociech. Gwiazdor nadal może się z nimi widywać.
Walka między aktorami trwa. Obserwatorzy tej batalii spodziewają się kolejnych zwrotów akcji. Przyznają zgodnie, że Angelina nie odpuści tak łatwo Bradowi.