Zmieścić polskie aktorki filmowe wielu pokoleń w jednym albumie - niemożliwe. Wybrać 55 polskich aktorek wielu pokoleń do jednego albumu - niemożliwe, a na pewno nieobiektywne. A właśnie tak, subiektywnym spojrzeniem na dokonania artystyczne - od czasów przedwojennych aż po ostatnie lata - m.in. Janusz Głowacki, Sławomir Idziak i Bogusław Linda oraz internauci stworzyli niezwykły album "Aktorki polskiego filmu".
Fotograficzne portrety aktorek wyszły spod ręki mistrzów również kilku pokoleń, m.in. Edwarda Hartwiga i Zofii Nasierowskiej.
Na wernisażu zdjęć, w warszawskim kinie Kultura pojawiły się wielkie damy polskiego ekranu: Barbara Krafftówna, Alina Janowska, Maja Komorowska, Magdalena Zawadzka, Ewa Wiśniewska, Iga Cembrzyńska, Marta Lipińska, Grażyna Szapołowska, a także młodsze pokolenie, niezwykle utalentowanych aktorek, do których autorzy albumu zaliczyli: Olgę Frycz, Sonię Bohosiewicz, Magdalenę Cielecką czy Agnieszkę Grochowską.
"Strasznie się cieszę! Nie miałam pojęcia, że mój rocznik zostanie wzięty pod uwagę. Jestem najmłodszą aktorką w albumie. Dla mnie to wielki zaszczyt znaleźć się wśród naprawdę największych polskich aktorek" - przyznała Olga Frycz.
Magdalena Zawadzka, która w młodości, ale także i dziś uważana jest za jedną z najpiękniejszych i najbardziej fotogenicznych aktorek przyznaje, że lubi swoje fotografie.
"Bardzo lubię wspominać, oglądać swoje filmowe kadry. Zdjęcia zatrzymują nie tylko wizerunek, urodę człowieka, ale także energię czasu, energię tej chwili, jej zapach i emocje z nią związane. Każde zdjęcie to osobny scenariusz".
