Będzie? Nie będzie?
Od paru dni docierają do nas sprzeczne informacje dotyczące ekranowej dziewczyny Bonda. Zamieszanie wywołała wiadomość, że do tej roli wybrano Freidę Pinto. Negocjacje trwały dosyć długo, ponieważ aktorka miała obiekcje, co do wartości artystycznej obrazu. Jednak po długich namowach Mendesa miała w końcu ulec i zgodzić się na udział w filmie.
Zaraz po podaniu tej sensacyjnej wiadomości, rzecznik artystki zdementował te rewelacje, tłumacząc, że nikt z ekipy producenckiej nawet nie wyszedł z taką propozycją. Jakby tego było mało, do mediów trafiła ponownie kolejna informacja sugerująca, że Pinto mimo wszystko zagra w „Bond 23”, skuszona wielomilionowym kontraktem i obietnicą wysokiego poziomu artystycznego filmu.