Amerykanie musieli to zrobić. W Hollywood powstanie nowa wersja kultowego horroru

Moda na japońskie horrory minęła, teraz przyszedł czas koreańskich produkcji. W Hollywood najwyższym wyrazem uznania dla zagranicznego filmu jest zrealizowanie jego amerykańskiej wersji. Pamiętacie "Zombie express"? Wkrótce nadjedzie "The Last Train to New York".

"Zombie Express" - wielki koreański przebój
"Zombie Express" - wielki koreański przebój
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

21.12.2021 11:29

W koreańskim filmie z 2016 r. widzowie byli świadkami wybuchu epidemii zmieniającej ludzi w zombie. Akcja horroru została rozpisana na wydarzania rozgrywające się wyłącznie w pociągu i na stacji kolejowej. Bohaterowie na początku nie wiedzą, co dzieje się w innych miejscach na świecie. Są przekonani, że pociąg jest pułapką, z której szybko trzeba uciec. Wkrótce okaże się jednak, że pędzący pojazd jest dla nich także schronieniem przed jeszcze większym niebezpieczeństwem z zewnątrz.

Ten oryginalny, scenariuszowy pomysł to jeden z najmocniejszych elementów koreańskiej produkcji. W zamierzeniu "Zombie express", wzorem większości azjatyckich filmów grozy, miał być także krytycznym komentarzem społecznym. Reżyser nie kierował się zapewne takimi ambicjami jak Joon-ho Bong (twórca nagrodzonego Oscarami "Parasite"), dla którego pociąg przyszłości z filmu "Snowpiercer" stał się pretekstem do ostrej i bolesnej diagnozy współczesnego społeczeństwa. Niemniej, kilka trafnych spostrzeżeń można w "Zombie express" odszukać. Na przykład, że głównym powodem nieskutecznej odpowiedzi na zagrożenie jest zarówno systemowe, jak i indywidualne zaniechanie.

Koreańska produkcja odniosła ogromny sukces. W rodzimym kraju stała się największym przebojem roku. Popularnością cieszyła się także w innych krajach i to nie tylko azjatyckich (m.in. we Francji). Decyzja o nakręceniu sequela zapadła więc szybko.

Zdjęcia do "Zombie expres 2: Półwysep" rozpoczęły się w połowie 2019 r. Gdy pojawił się koronawirus, film był już na etapie postprodukcji. Światową prapremierę miał mieć na festiwalu w Cannes, który z wiadomych przyczyn został odwołany. Los chciał, że sequel "Zombie expressu" przeszedł do historii z innego powodu. Stał się pierwszym kinowym przebojem w czasach pandemii, choć pokazywany był tylko w azjatyckich krajach. Horror miał premierę 15 lipca 2020 r.

"The Last Train to New York" ma się pojawić w kinach w kwietniu 2023 r. Za realizację i dystrybucję filmu odpowiada wytwórnia Warner Bros.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)