Andrzej Krasicki: koledzy aktora nazywali go ''cudotwórcą''

Andrzej Krasicki: koledzy aktora nazywali go ''cudotwórcą''
Źródło zdjęć: © Film polski
Grzegorz Kłos

21.06.2016 | aktual.: 22.03.2017 16:50

Zagrał w ponad dwustu filmach i serialach, ale dziś mało kto o nim pamięta. I mało kto wie, jak wiele Andrzej Krasicki zrobił dla polskiego teatru. Koledzy po fachu nazywali go „cudotwórcą” i twierdzili, że potrafi załatwić wszystko. Faktycznie - dla Krasickiego nie było rzeczy niemożliwych.

Zagrał w ponad dwustu filmach i serialach, ale dziś mało kto o nim pamięta. I mało kto wie, jak wiele Andrzej Krasicki zrobił dla polskiego teatru. Koledzy po fachu nazywali go „cudotwórcą” i twierdzili, że potrafi załatwić wszystko. Faktycznie - dla Krasickiego nie było rzeczy niemożliwych.

Przez wiele lat zasiadał na dyrektorskich stołkach w różnych teatrach – ale przyznawał, że dyrektorowanie mu nie wystarczało. Chciał grać. Na ekranie najczęściej nosił mundur, jednak widzowie pamiętają go zazwyczaj jako księdza z kultowej komedii *„Nie ma mocnych”.*

Niewiele o nim wiadomo. Wątpliwości budzi nawet data jego narodzin i śmierci – tę nierozwiązaną zagadkę aktor zabrał ze sobą do grobu.


1 / 6

Odbudowywał teatry

Obraz
© Film polski

Chociaż do filmu ciągnęło go od zawsze, początkowo nic nie wskazywało na to, że Krasicki zostanie aktorem.

W latach 1937-39 studiował w Wyższej Szkole Budowy Maszyn i Elektrotechniki Wawelberga i Rothwanda.

Zdobyte w ten sposób doświadczenie wykorzystał po wojnie, pomagając w odbudowie zniszczonych teatrów. Nigdy nie bał się ciężkiej pracy fizycznej i nie oczekiwał za to wynagrodzenia.

2 / 6

''Był cudotwórcą''

Obraz
© newspix.pl

W 1945 roku wraz Eugeniuszem Poredą objął dyrekcję pierwszego powojennego teatru – który dziś znany jest jako Teatr Powszechny.

- Młody, prężny i energiczny Andrzej, zakochany w teatrze, był prawą ręką dyr. Eugeniusza Poredy. Dwoił się i troił, nie liczył godzin. Pracował od rana do nocy – wspominał przyjaciela w „Gazecie Wyborczej” Witold Sadowy, aktor i słynny publicysta teatralny (na zdjęciu).

- Zdobywał wszystko, co było potrzebne dla teatru, włącznie z żywnością, bo w teatrze dostawaliśmy zupę i chleb. Nie była to rzecz łatwa, ale Andrzej był cudotwórcą, potrafił rozmawiać z władzami. Obaj z Eugeniuszem Poredą wyszukiwali odpowiednie miejsca i otwierali teatry, które powstawały jak grzyby po deszczu.

3 / 6

Twórca polskich scen

Obraz
© Film polski

To właśnie Krasicki przyczynił się do powstania wielu scen – kierował i zarządzał miejskimi Teatrami Dramatycznymi, czyli Powszechnym, Małym, Sceną Muzyczno-Operową, Rozmaitościami, Comedią i Miniaturami.

- Przez pięć najtrudniejszych lat od lipca 1945 roku do września 1949 działał z największym zaangażowaniem – wspominał Sadowy.

Później Krasicki został dyrektorem administracyjnym Teatru Powszechnego, a później zastępcą dyrektora Teatru Polskiego.

4 / 6

Dyrektorowanie mu nie wystarczało

Obraz
© East News

- Szanowany i ceniony był jednym z najbardziej znanych i lubianych dyrektorów teatrów warszawskich – pisał o nim Witold Sadowy.

Jednak dyrektorowanie mu nie wystarczało. Tak naprawdę zawsze marzył o występowaniu na scenie i przed kamerami.

Zadebiutował w spektaklu „Świerszcz za kominem” i okazało się, że ma prawdziwy talent. Od tamtej pory praktycznie nie znikał ze sceny. Wkrótce zaczęły też nadchodzić propozycje od filmowców.

5 / 6

Mundur i sutanna

Obraz
© East News

Krasicki zadebiutował na ekranie w 1957 roku, pojawiając się na chwilkę w „Kapeluszu pana Anatola”; później zaś zaczęły nadciągać poważniejsze propozycje, choć rzadko kiedy można było go oglądać na pierwszym planie.

Pierwszą większą rolę zagrał w „Krzyżakach”. Kamera go pokochała, a on tak polubił pracę na planie, że występował nawet w kilku filmach i serialach rocznie.

Reżyserzy najczęściej widzieli go w mundurze, często grywał żołnierzy lub policjantów: w „Potopie” wcielił się w generała, w „Tajemnicy Enigmy” zagrał pułkownika, a w serialu „Czterej pancerni i pies” gestapowca.

Dlatego pewne zdziwienie wywołała informacja, że Chęciński, nie zważając na dotychczasowe emploi Krasickiego, zatrudnił go jako... księdza. Cztery lata później aktor pojawił również w ostatniej części trylogii Chęcińskiego, choć tym razem nie został wymieniony w czołówce.

6 / 6

Zabrał swoją tajemnicę do grobu

Obraz
© East News

- Był znakomitym fachowcem*– podkreślał Sadowy. *- Bardzo go lubiłem i ceniłem. Obaj należeliśmy do pokolenia, które nie miało łatwej młodości. Obaj przeżyliśmy wojnę i obaj startowaliśmy w najtrudniejszym okresie. Oczarowani magią teatru zawsze znajdowaliśmy wspólny język. Nie ma już dzisiaj takich ludzi.

Według oficjalnych źródeł Krasicki urodził się 3 października 1918 roku, a zmarł 15 stycznia 1995 roku. Jednak na jego nagrobku na Powązkach widnieją zupełnie inne daty.

Według nich aktor przyszedł na świat 31 stycznia 1918, odszedł zaś w 1996 roku. Na razie nikt jeszcze nie rozwikłał tej tajemnicy. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)