Trwa ładowanie...

Awantura o prawa autorskie. "Terminator", "Predator" i inne hity na celowniku

Scenarzystka oryginalnego "Terminatora" chce odzyskać prawa do swojej historii, co stawia przyszłe sequele pod znakiem zapytania. Autorzy innych hitów lat 80. idą w jej ślady, wykorzystując kontrowersyjny przepis.

Awantura o prawa autorskie. "Terminator", "Predator" i inne hity na celownikuŹródło: Materiały prasowe
d3wo03v
d3wo03v

Gale Anne Hurd to znana producentka filmowa i telewizyjna, odpowiedzialna za "Walking Dead","Fear the Walking Dead" i kilkadziesiąt innych projektów. Ale także autorka scenariusza pierwszego "Terminatora", której pomysły na świat i bohaterów były wykorzystywane w kolejnych odsłonach serii, grach wideo czy serialu "Terminator: Kroniki Sary Connor". W listopadzie do kin wchodzi "Terminator: Mroczne przeznaczenie" i okazuje się, że po tym filmie przyszłość serii może zależeć właśnie od Gale Anne Hurd.

Obejrzyj zwiastun filmu "Terminator: Mroczne przeznaczenie":

Zgodnie z amerykańskim przepisem o prawach autorskich i własności intelektualnej, scenarzystka może domagać się wygaśnięcia praw do swojego scenariusza po 35 latach od pierwotnego wykorzystania. I nie ważne, że Skydance Media kupiło prawa do "Terminatora" w 2011 r. za 20 mln dol. Przepisy obowiązujące od lat 70. stoją po stronie Hurd i scenarzystów innych hitów z lat 80., którzy zamierzają odzyskać własność intelektualną.

Jak podaje "The Hollywood Reporter", oprócz Hurd swoich praw będą się w najbliższym czasie domagać Gary K. Wolf ("Kto wrobił królika Rogera?"), potomkowie Michaela McDowella ("Sok z żuka"), rodzina Rodericka Thorpa ("Szklana pułapka"), David Mamet ("Dom gry"), a nawet Stephen King. Na celowniku są ponadto takie tytuły jak "Predator" czy "Koszmar z ulicy Wiązów".

Gale Ann Hurd i James Cameron w 1986 r./Getty Images
Źródło: Gale Ann Hurd i James Cameron w 1986 r./Getty Images

Wygaśnięcie praw autorskich znajdujących się w rękach wielkich wytwórni może zablokować kręcenie kolejnych sequeli, rebootów itp. Oczywiście wszystko rozbija się o pieniądze i zapewne większość scenarzystów dogada się z wytwórniami. Nieoficjalnie wiadomo, że w przypadku "Terminatora" Hurd podzieli się 50-50 prawem do marki z Jamesem Cameronem, reżyserem hitu z 1984 r. i byłym mężem (rozstali się w 1989 r.). I właśnie z tą dwójką Skydance Media będzie musiało rozmawiać, jeżeli zamierza kręcić kolejne "Terminatory".

O wszystkich przypadkach zadecyduje sąd, który stanął już po stronie autora "Piątku trzynastego".

d3wo03v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wo03v