Baldwina nie zaproszono do Polski. "Zapadła się pode mną ziemia"
- Zrezygnowałem ze swojego honorarium - mówi Alec Baldwin w najnowszym wywiadzie. Komentuje w nim fakt, że film "Rust", na planie którego postrzelił operatorkę Halynę Hutchins, miał swoją premierę w Polsce.
26.11.2024 08:48
Po ponad trzech latach od tragicznej śmierci Halyny Hutchins na planie filmu "Rust", produkcja ujrzała światło dzienne. Film pokazano podczas specjalnego pokazu na EnergaCamerimage w Toruniu. Do Polski przyjechał reżyser filmu Joel Souza, a także Bianca Cline - operatorka, która dokończyła pracę zmarłej Halyny. - Ktoś powiedział, że blizny to sposób naszego ciała na przypominanie nam, że przeszłość jest prawdziwa - powiedział Souza w rozmowie z WP i wyjaśnił, dlaczego zdecydował się dokończyć "Rust".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alec Baldwin o tragedii
Mimo tragicznej śmierci Halyny Hutchins i traumy, jaką przeżyli twórcy "Rust", postanowiono dokończyć film, by uczcić pamięć zmarłej, a także przekazać wpływy ze sprzedaży biletów synowi i mężowi Hutchins. Alec Baldwin nie został zaproszony na premierę filmu w Toruniu i - jak zdradza w rozmowie z "Variety" - nie widział finalnej wersji filmu.
- To najtrudniejsza rzecz, z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia w życiu. Poza tym, jak wiele osób ucierpiało, to boli mnie to, jak wpłynęło to na moją żonę. Jest tym bardzo, bardzo straumatyzowana. Było dużo bólu. Wiesz, gdy jesteś w małżeństwie, wszystko dobrze się układa, macie siedmioro dzieci... a potem grunt usuwa się spod nóg. To jest przerażające i niepokojące. Staramy się teraz odzyskać równowagę, złapać wiatr w żagle, aby uwolnić się od tej sytuacji. A ten film nie będzie istniał bez tej tragedii. Zawsze będzie nią przyćmiony - powiedział Baldwin.
Zapytany o to, co myśli o premierze filmu w Polsce, podkreślił przede wszystkim kwestie finansowe - pojawiły się bowiem zarzuty, że m.in. Baldwin może czerpać zyski z dystrybucji filmu. Wyznał też, że wszyscy - łącznie z psychologami i kardiologami - odradzali mu powrót na plan po tragedii. Wraz z Halyną Hutchins mieli bowiem nakręconą mniej więcej połowę filmu. Po kilku miesiącach Souza i reszta obsady zdecydowała się wrócić na plan i dokończyć "Rust". Baldwin także wrócił.
- Zrezygnowałem z mojego honorarium. Oddałem je do budżetu filmu. Zrzekłem się wszystkich udziałów. Wszystko przekazałem mężowi Halyny. Wierzę, że jest jedynym właścicielem filmu – powiedział.
- Mam nadzieję, że film zostanie wydany, że zwróci się inwestorom. Nigdy nie chcesz, by ludzie, którzy wierzyli w twój projekt, zostali na lodzie. Mam nadzieję, że Matt Hutchins otrzyma swoje pieniądze – dodał.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalu z "Konklawe", omawiamy porażających "Łowców skór" na Max i wyliczamy, co poszło nie tak z głośnym "Sprostowaniem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: