Bartosz Opania za kratkami
Zazwyczaj ich dzieci nie mają się czym chwalić. Teraz będą mogły powiedzieć: Mój tato grał z Opanią.
W poniedziałek 20 marca więźniowie z poznańskiego Aresztu Śledczego nagrywali dla swoich dzieci bajki z aktorem znanym między innymi z serialu "Na dobre i na złe" - czytamy w "Gazecie Poznańskiej".
21.03.2006 16:23
Pierwszy raz aktor trafił za kratki i jeszcze się z tego... cieszył. "Szelmostwa Lisa Witalisa" Jana Brzechwy z udziałem więźniów z Oddziału Zewnętrznego Aresztu Śledczego w Poznaniu i aktora Bartosza Opani - to prezent dla dzieci aresztantów.
Książka z dedykacją ojca i aktora wraz z nagraniem na wideo lub DVD trafi do każdego dziecka podczas widzenia osadzonego z rodziną lub zostanie przesłana pocztą na wielkanocnego zająca. Pomysłodawcą akcji jest Krajowe Stowarzyszenie Resocjalizacji, Areszt Śledczy i Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu - pisze dziennik.
W świetlicy urządzono specjalne studio nagraniowe, więźniowie przygotowali dekorację, a nawet maski i rekwizyty. Przez tydzień ćwiczyli czytanie, tak by od razu z Bartoszem Opanią, aktorem znanym m.in. jako doktor Latoszek z serialu "Na dobre i na złe", rozpocząć nagranie.
Bartosz Opania, jak się przyznał, po raz pierwszy był w takim miejscu. Nie ominęła go też kontrola kieszeni i sprawdzenie wykrywaczem metalu. Przy wejściu musiał zostawić nawet telefon komórkowy.
Prace nad przygotowaniem nagrania trwały tydzień. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy wziąć udział w takim projekcie - opowiadają więźniowie. - Tutaj przebywają różni ludzie za różne przestępstwa. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy tacy źli.