Bezczelność bez granic. Oszust z Tindera chce dalej czerpać zyski z tego, co robił
Może się okazać, że zamiast konsekwencji związanych z oszukiwaniem i wyłudzaniem od kobiet pieniędzy, Simon Leviev po raz kolejny, dzięki swojej przestępczej działalności, odniesie finansowy sukces. Tyle, że tym razem będzie on już zgodny z prawem. Oszust z Tindera podpisał właśnie umowę z agencją w Hollywood.
Shimon Hayut, znany bardziej pod fikcyjnym nazwiskiem Simon Leviev, przedstawiał się jako "książę diamentów". Mężczyzna na potrzeby swojej działalności zbudował wielowarstwowe oszustwo. Poznane przez Tindera kobiety omamiał otaczającym go bogactwem, a później prosił o finansowe wsparcie. Jego ofiarom przez myśl nie przeszło, że luksus opłacany był z pieniędzy innych kobiet i same powoli stają się sponsorkami "księcia diamentów". W ten sposób Leviev wyłudził przynajmniej 10 mln dol. Kwota została oszacowana jedynie na podstawie danych od kobiet, które przyznały się do znajomości z oszustem.
Za oszustwa, kradzieże i fałszerstwo dokumentów Shimon Hayut w 2018 r. został skazany przez izraelski sąd na 18 miesięcy więzienia. Wyszedł na wolność za dobre sprawowanie już po pięciu miesiącach. Wcześniej odsiedział dwa lata w fińskim więzieniu za oszustwa popełnione wobec kobiet. Również został przedterminowo zwolniony.
"Oszust z Tindera" (2022) - zwiastun filmu.
Wygląda na to, że wyroki skazujące oraz krótkie pobyty w zakładach penitencjarnych nie zmieniły jego podejścia do życia, o czym świadczy jego reakcja na dokument Netfliksa, którego był bohaterem: "Najwyższy czas, aby kobiety zaczęły mówić prawdę. Jeżeli nie może dać im całego świata, to zamienią twoje życie w piekło".
Dokument Netfliksa sprawił, że Simon Hayut jest zbyt rozpoznawalną postacią, aby kontynuować swoją "tinderową" działalność. Mężczyzna znalazł już jednak dla siebie nową przestrzeń. Najwyraźniej chce zrobić karierę w Hollywood. Podpisał niedawno kontrakt z dużą agencją talentów. Menadżerem oszusta stała się Gina Rodriquez. Zdaniem serwisu TMZ, Simon Leviev/Hayut ma "bardzo ambitne plany".
W swoim portfolio oszust z Tindera umieścił nie jeden, lecz kilka projektów. Leviev ma w planach wydanie książki, w której podzieli się z czytelnikami swoimi intymnymi wspomnieniami, chce wystąpić, a może nawet był gospodarzem randkowego show, planuje także założyć własny podcast, w którym będzie się dzielić swoim doświadczeniem w uwodzeniu kobiet. Rzeczywiście, bardzo ambitne plany. Na pewno nie wszyscy życzą mu powodzenia.