Trwa ładowanie...
d1bufl8
04-12-2006 18:07

Bliżej

d1bufl8
d1bufl8

Podobno wszystkie filmy opowiadają o miłości, ale rzadko się zdarza, aby powstał obraz tak przejmujący, a zarazem smutny w swej wymowie. Ta kameralna produkcja ukazuje bowiem, jak bardzo jesteśmy spragnieni wielkiego uczucia. Jednak im bardziej go szukamy, tym trudniej nam się do niego zbliżyć.

W Londynie, największym europejskim mieście wszystko może się wydarzyć. Właśnie taki splot niezwykłych wypadków łączy czwórkę głównych bohaterów. Wszyscy oni w swym życiu rozpaczliwie pragną odkryć siłę prawdziwego uczucia. Anna szuka go fotografując twarze innych ludzi, pisarz Dan próbuje opisać je w swej książce, striptizerka Alice ofiarowuje jego namiastkę swym klientom, a samotny lekarz usiłuje odnaleźć je w internecie. Jednak ich wysiłki skazane są na porażkę.

Choć wydawałoby się, że do prawdy można dotrzeć właśnie poprzez sztukę – fotografowanie, czy pisanie, film zadaje kłam temu twierdzeniu. Okazuje się, że najbliżej prawdy są ludzie, którzy znają tajniki ludzkiego ciała, a przede wszystkim jego niedoskonałości. To oni potrafią prawdziwie kochać i cierpieć, walczyć o swoją miłość, a nawet się dla niej poświęcić. Artysta skazany jest na wieczne poszukiwanie, ślizga się jedynie po powierzchni, nie potrafi dostrzec prawdy, odchodzi więc i szuka dalej.

Być może właśnie dlatego najlepiej w swoich rolach wypadli nominowani do Oscara - Natalie Portman i Clive Owen, którzy swoją grą przyćmili takie gwiazdy kina jak Julia Roberts i Jude Law. Postacie striptizerki i lekarza okazały się bowiem ciekawsze oraz bardziej złożone, niż żyjących w świecie iluzji artystów, którzy potrafią brać, ale nie dawać.

"Bliżej" to taki film, w którym każdy odnajdzie cząstkę siebie. A pokazanie życia jako pasma poszukiwań, w którym miłość to nie cel, lecz jedynie przystanek na drodze prowadzącej do nikąd, wydaje się mieć we współczesnym świecie szczególną wymowę.

d1bufl8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bufl8