Bodo Kox stanie za kamerą "Trzeciej kuzynki", czyli kolejnych przygód Felixa, Neta i Niki - bohaterów cyklu Rafała Kosika.
Tym razem Felix, Net i Nika pojadą na zimowisko do pensjonatu "Trzy Kuzynki", położonego w lesie, w górach na odludziu, a prowadzonego przez bardzo dziwne starsze panie. Stare meble i przedziwne obrazy tworzą niezwykłą atmosferę, a naprawdę strasznie zaczyna się robić, kiedy nocą ktoś chodzi po domu, pozostawiając przerażonym gimnazjalistom dziwne niespodzianki. Przyjaciele powoli odkrywają tajemnicę tego niezwykłego miejsca.
- Kiedy wyświetlam w swojej głowie ten film, widzę produkcję balansującą między klasyczną "przygodówką", z młodzieżą dla młodzieży, a mrocznym, ponurym, surowym horrorem - w rozmowie z portalem Stowarzyszenia Filmowców Polskich mówi Bodo Kox. - Widzę film zmiękczony obrazem, kolorystyką, scenografią i kostiumami inspirowanymi dziełami Tima Burtona, Terry'ego Gilliama i Wesa Andersona. W efektach specjalnych silnie nasuwa się "Poltergeist" Tobe'a Hoopera, udoskonalony, rzecz jasna, współczesnymi możliwościami. Innymi słowy, chcę zrobić film po amerykańsku, w którym mówią po polsku.
Zdjęcia planowane są na przyszły rok - na zimę. Premiera powinna odbyć się w 2016. Zdjęcia realizować będzie Arkadiusz Tomiak. Obowiązki producenckie wzięła na siebie Iwona Harris.
Bodo Kox znany jest zarówno z twórczości niezależnej, jak i filmu "Dziewczyna z szafy" oraz serialu "2XL".