''Bóg nie umarł 2'': Melissa Joan Hart wraca na ekrany
Przez kilka lat wcielała się w „Sabrinę, nastoletnią czarownicę”, stając się idolką nastolatek i jedną z najpopularniejszych serialowych gwiazd. Ale prywatnie Melissa Joan Hart – która 18 kwietnia obchodzi 40. urodziny – nie była wcale wzorem do naśladowania.
Przez kilka lat wcielała się w „Sabrinę, nastoletnią czarownicę”, stając się idolką nastolatek i jedną z najpopularniejszych serialowych gwiazd. Ale prywatnie Melissa Joan Hart – która 18 kwietnia obchodzi 40. urodziny – nie była wcale wzorem do naśladowania.
Niedawno przyznała, że w młodości woda sodowa uderzyła jej do głowy. Dała się uwieść sławie i wpadła w pułapkę – zaczęła imprezować ponad miarę, nadużywała alkoholu, sięgnęła po narkotyki i uzależniła się od seksu.
Dopiero z czasem udało się jej wyjść na prostą. Dziś jest przykładną żoną i matką. Wraca też na wielki ekran filmem „Bóg nie umiera 2”.
Łatwy start
Wejście do branży filmowej miała mocno ułatwione – jej mama pracowała jako producentka, podobnie zresztą jak ojczym Leslie Gilliams.
Nic więc dziwnego, że Hart (podobnie zresztą jak jej rodzeństwo) błyskawicznie trafiła przed kamery.
Miała cztery lata, kiedy wystąpiła w swojej pierwszej reklamie. Od tamtej pory była częstym gościem w rozmaitych studiach telewizyjnych. Później przyszła kolej na niewielkie rólki w serialach, aż wreszcie Hart dostała swoją życiową szansę.
Serialowa gwiazda
W 1991 roku Hart otrzymała swój pierwszy serial, „Clarissa Explains It All”.
Program, który cieszył się wielkim zainteresowaniem publiczności i przyniósł młodej aktorce kilka nagród, emitowano przez cztery lata.
Ale nawet po jego zakończeniu nie musiała się obawiać braku zajęć. Niedługo potem zaproponowano jej rolę w „Sabrinie, nastoletniej czarownicy”. By zagrać w serialu, Hart zrezygnowała ze studiów.
Narkotykowe eksperymenty
„Sabrina” przyniosła jej sławę, popularność, pieniądze... i kłopoty. Hart wpadła w pułapkę czyhającą na wszystkie młode i naiwne gwiazdy. Zaczęła imprezować, pila coraz więcej, a kiedy alkohol jej nie wystarczał, sięgała po narkotyki.
- Eksperymentowałam z trawką, Ecstasy i grzybkami przez jakieś półtora roku – wspominała. - Wpadłam w złe towarzystwo, bo tak naprawdę branie narkotyków nie sprawiało mi przyjemności. Nie lubiłam tracić nad sobą kontroli.
Sprowadziła Spears na złą drogę
Zdarzało się jej również pracować pod wpływem narkotyków. Wyznawała, że któregoś dnia zażyła Ecstasy, całowała się z jakąś dziewczyną w limuzynie, a następnego dnia pojechała na plan zdjęciowy, mimo że wciąż była pod wpływem.
Hart opowiadała również, że to właśnie ona zabrała swoją przyjaciółkę, Britney Spears, po raz pierwszy do klubu, mimo że ta była nieletnia.
Wprowadziła ją na imprezę tylnymi drzwiami, a później zostawiła samą, dobrze bawiącą się z grupką nieznajomych.
Romanse Sabriny
Hart nie kryła, że miała wiele łóżkowych przygód.
Randkowała na przykład z Jamesem Van Der Beekem z „Jeziora marzeń”, choć początkowo chłopak wydał się jej wyjątkowo nieatrakcyjny.
Potem był Nick Carter, którego początkowo spławiła, bo uznała, że jest dla niej za młody. Ale kiedy wpadli na siebie pięć lat później, nie miała podobnych obiekcji.
Umawiała się też z Ryanem Reynoldsem, Adrianem Grenierem i Joeyem Lawrence'em, ale żaden z nich nie skradł jej serca na dłużej.
Spokojne życie
Dziś Hart – która wyszła z nałogu dzięki kilkuletniemu odwykowi – cieszy się normalnym i spokojnym życiem rodzinnym.
W 2003 roku poślubiła muzyka Marka Wilkersona. Razem wychowują trzech synów – którzy chyba nie pójdą w ślady mamy. Hart wielokrotnie apelowała bowiem do rodziców, by trzymali swoje dzieci z dala od branży filmowej.
Zawodowo wiedzie się jej nieźle. Do niedawna występowała w popularnym serialu komediowym „Melissa i Joey”. Teraz – w polskich kinach od 8 kwietnia – będzie ją można oglądać w dramacie „Bóg nie umarł 2”. (sm/gk)