* "Najdłuższa podróż", romantyczna historia oparta na bestsellerowej powieści Nicolasa Sparka miała być w tym tygodniu przeciwwagą dla przebojowego filmu akcji "Szybcy i wściekli 7". Jednak okazało się, że kobiety wolą "męskie" kino i szybkie samochody.*
Nikogo chyba nie dziwi, że większą część widowni na romantycznych filmach czy melodramatach stanowią kobiety. Udział pań na tego typu produkcjach sięga czasami ponad 65 proc. Zaskoczeniem może być natomiast fakt, że w tym tygodniu kobiety stanowiły również większość na siódmej części „Szybkich i wściekłych”. Może dlatego „Najdłuższa podróż” sprzedaje się tak przeciętnie.
Podczas premierowego weekendu „Najdłuższa podróż” zarobiła 13,5 miliona dolarów (trzecia pozycja). Więcej niż poprzednia produkcja oparta na powieści Sparksa. Jednak jeszcze niedawno ekranizacje powieści tego autora cieszyły się dużo większą popularnością.
„Najdłuższa podróż” to już dziesiąta hollywoodzka ekranizacja prozy Amerykanina. Pierwsza powieść tego autora („Pamiętnik”) ukazała się pod koniec 1996 roku. Książka szybko trafiła na listę wydawniczych bestsellerów i równie szybko zainteresowała Hollywood. Prawa autorskie związane z ekranizacją powieści trafiły do firmy New Line. Tymczasem wytwórnia Warner Bros. zakupiła prawa do ekranizacji kolejnej książki Sparksa. Książki, dodajmy, która jeszcze nie trafiła do księgarń. Tym sposobem po niespełna dziesięciu miesiącach od wydania powieści w kinach pojawił się „List w butelce” (premiera w lutym 1999 roku). Obraz z Kevinem Costnerem osiągnął solidny wynik w Stanach (52,9 miliona dolarów) i bardzo dobry poza USA (66 milionów). Żadna z późniejszych ekranizacji książek Sparksa na rynku zewnętrznym nie cieszyła się większą popularnością. Natomiast w Stanach Zjednoczonych największy sukces odniosła ekranizacja pierwszej powieści, która trafiła do kin w 2004 roku. „Pamiętnik” (w głównych rolach Rachel McAdams i
Ryan Gosling oraz Gena Rowlands i James Garner) zarobił za oceanem 81 milionów dolarów (po uwzględnieniu inflacji ponad 100 milionów dolarów). Warto zwrócić uwagę, że do minionego roku ekranizacje książek tego autora zawsze mogły liczyć na dobry rezultat.
Poniżej zestawienie wszystkich ekranizacji powieści Nicolasa Sparksa zrealizowanych w hollywoodzkich wytwórniach (w nawiasach wpływy po uwzględnieniu inflacji):
- "List w butelce" (1999) – 52,9 miliona dolarów (86,4 miliona).
- "Szkoła uczuć" (2002) – 41,3 miliona dolarów (59 milionów).
- "Pamiętnik" (2004) – 81 milionów dolarów (108,3 miliona).
- "Noce w Rodanthe" (2008) – 45,6 miliona dolarów (48,4 miliona).
- "Wciąż ją kocham" (2010) – 80 milionów dolarów (83,5 miliona).
- "Ostatnia piosenka" (2010) – 63 miliony dolarów (65,7 miliona).
- "Szczęściarz" (2012) – 60,5 miliona dolarów (61,8 miliona).
- "Bezpieczna przystań" (2013) – 71,3 miliona dolarów (74,6 miliona).
- "Dla ciebie wszystko" (2014) – 26,8 miliona dolarów (27,5 miliona).
Wracamy do „Szybkich i wściekłych 7” (oczywiście wciąż pierwsza pozycja na liście kinowych przebojów). Między innymi dzięki bardzo mocnemu wsparciu ze strony kobiet film akcji osiągnął w amerykańskich kinach spektakularny wynik. W ciągu 10 dni na jego koncie znalazło się 252,5 miliona dolarów. Warto podkreślić, że tylko osiem filmów w historii po takim czasie wyświetlania legitymowało się większymi wpływami (na czele tej klasyfikacji znajduje się „Avengers” – 373,1 miliona dolarów). Imponujący jest również rezultat z minionego weekendu – 60,6 miliona dolarów (po 59 proc. spadku popularności). Tak dużego utargu podczas drugiego weekendu wyświetlania nie miał wcześniej żaden tytuł z wytwórni Universal Pictures.
Nie ulega wątpliwości, że „Szybcy i wściekli 7” staną się jednym z największych kinowych przebojów ostatnich lat. W sumie wraz z wpływami z rynku zewnętrznego na ich koncie znajduje się już 800 milionów dolarów.
Drugą nowością minionego weekendu była „Ex Machina” (w polskich kinach pokazywana jest już od 20 marca). Futurystyczny thriller na razie wyświetlany jest w Stanach jedynie w czterech kinach. Trudno więc powiedzieć, jaką będzie cieszył się popularnością. Wiemy, że obraz zbiera bardzo dobre recenzje, i że w ciągu trzech dni zarobił około 250 tysięcy dolarów, co daje imponującą średnią na kino (62,5 tysiąca). Można więc liczyć na dobry wynik w USA, choć dopiero pierwszy tydzień w szerokiej dystrybucji będzie miarodajny. Dodajmy, że „Ex Machina” jest niezależną produkcją, wprowadzoną na ekrany przez małą dystrybucyjną firmę A24, która ma na koncie tylko kilka kinowych filmów i żadnego przeboju.
W tym tygodniu A24 może się jednak pochwalić tytułem w czołowej dziesiątce weekendu. Tym filmem jest obraz z hollywoodzkimi gwiazdami (Ben Stiller, Naomi Watts, Amanda Seyfried) pt. „While We’re Young” (dziesiąta pozycja). Niemniej, nie jest to żadna wielka produkcja, lecz kameralny komediodramat, który na komercyjny sukces raczej liczyć nie może. Mimo Bena Stillera w obsadzie, dla którego występ w filmie Noaha Baumbacha (twórcy „Walki żywiołów”, „Greenberga”, „Frances Ha”) to przede wszystkim artystyczne wyzwanie spełniające aktorskie ambicje.
Premiery nadchodzącego weekendu: „Paul Blart: Mall Cop 2” – kontynuacja przebojowej komedii z Kevinem Jamesem sprzed sześciu lat; „Cybernatural” – horror wyprodukowany przez Timura Bekmambetova; „Monkey Kingdom” – przyrodniczy dokument ze stajni Disneya; „System” – thriller, którego akcja dzieje się w Związku Radzieckim za czasów Stalina (w głównych rolach Tom Hardy i Gary Oldman); „True Story” – dramat z Jamesem Franco i Jonahem Hillem.
Agnieszka Grochowska opowiada o filmie "System":