Buty nie przeszkodzą w związku Catherine Zeta-Jones i Michaela Douglasa
Catherine Zeta-Jones ma za dużo butów. Tak przynajmniej jej mąż, Michael Douglas.
Aktor często robi małżonce wymówki dotyczące ilości posiadanego obuwia.
- Mam tyle par butów, to niedorzeczne - przyznaje Catherine. - Michael często prowadzi mnie do garderoby, po czym pyta, "Czy możesz mi wyjaśnić, po co ci te wszystkie buty?". Dużo podróżuję, a do niektórych strojów pasuje tylko jeden rodzaj obuwia. Tak brzmi moja wymówka. Uwielbiam buty Christiana Louboutina.
Na szczęście brak porozumienia w kwestii obuwia nie stanowi większej przeszkody w udanym małżeństwie dwojga aktorów.
- Jestem żoną Michaela od ośmiu lat - tłumaczy Zeta-Jones. - Jest ode mnie starszy, wiele w życiu przeszedł i dzięki temu może ze mną wytrzymać. Nasze kariery są tak samo ważne. Ale on odniósł tyle sukcesów, że czuje się szczęśliwy, kiedy czasem może usiąść na tylnym siedzeniu.
- Szalejemy za sobą - dodaje aktorka. - Nie wyobrażam sobie, jak mogłabym budzić się rano bez Michaela przy boku.
Catherine Zeta-Jones mogliśmy podziwiać we wrześniu 2007 roku w obrazie "Życie od kuchni".