Cameron Diaz i Julia Roberts na spotkaniu po latach. Ujawniły kulisy hitu
Gwiazda "Sposobu na blondynkę" ostatni raz wrzuciła swoje zdjęcie na Instagrama w 2016 r. Teraz pochwaliła się nowym selfie, które Diaz wykonała w doborowym towarzystwie.
Cameron Diaz udokumentowała niezwykłe spotkanie po 22 latach od premiery komedii romantycznej "Mój chłopak się żeni". Był to prawdziwy hit drugiej połowy lat 90. (300 mln dol. w box office), w którym oprócz Diaz pojawiły się takie gwiazdy jak Julia Roberts, Dermot Mulroney i Rupert Everett.
Cała czwórka spotkała się na sesji wspominkowej, która jest okładkowym tematem nowego numeru "Entertainment Weekly's". Zdjęcia gwiazd po latach uzupełniają wspominki i zakulisowe sekrety, o których fani nie mieli dotychczas pojęcia.
Jednym z opisanych wspomnień jest pamiętana scena śpiewu. Okazuje się, że była ona kręcona "na żywo", by jak najwierniej oddać klimat baru z karaoke.
- Cameron przez cały czas partaczyła piosenkę i im gorzej jej wychodziło, tym lepsza była ta scena – opowiadał reżyser.
Diaz wspominała tę scenę jako szczególnie trudną.
- Byłam naprawdę przerażona. Pozwoliłam, żeby koszmar śpiewania na żywo przed publicznością stał się faktem – mówiła 22 lata po premierze filmu.
W "Mój chłopak się żeni" Julianne (Julia Roberts) odkrywa, że jest zakochana w swoim przyjacielu (w roli Michaela Dermot Mulroney) dopiero, gdy poznaje jego narzeczoną (Cameron Diaz). Niestety dziewczyna naprawdę jest ideałem, ale Julianne (Roberts) postanawia podbić serce Michaela za wszelka cenę. A na horyzoncie jest jeszcze jeden przystojny brunet - George (w tej roli Rupert Everett).
Film trzymał nominację do Oscara w kategorii Najlepsza muzyka oryginalna do komedii lub musicalu, trzy nominacje do Złotych Globów i jedna nominację do nagrody BAFTA.