'Cameronki' - rozpalanie zmysłów Kai Paschalskiej

Naprawdę nie wiemy, jak to się dzieje, ale od dłuższego już czasu ‘Cameronki’ stają się ‘Superexpressankami’ albo ‘Faktonkami’. Nie ma tygodnia, żeby jedna z tych gazet nie zaimponowała nam kreatywnością i doniosłością swoich odkryć. W tym tygodniu zwyciężył „nius” traktujący o „rozpalaniu zmysłów Kai Paschalskiej’.

Ale zacznijmy od początku, czyli od końca ;) - oto najgłupsze plotki tego tygodnia:

7. UBŁAGANA ANNETTE

Annette Bening nie lubi nagrywać komentarzy do filmów, które ukazują się w materiałach dodatkowych na DVD, więc producenci jej najnowszego filmu ‘Being Julie’ musieli błagać ją o zrobienie wyjątku.

Do tej pory gwiazda zawsze odrzucała takie propozycje, ponieważ uważa, że jej aktorstwo powinno "mówić samo za siebie", ale tym razem dała się przekonać.

"Zawsze unikam konieczności nagrywania takich komentarzy, bo bardzo ich nie lubię. Nie nagrałam nawet komentarza do ‘American Beauty’. Po prostu uważam, że dobra gra aktorska mówi sama za siebie. Nie muszę wam niczego wyjaśniać, po prostu obejrzyjcie film", mówi aktorka.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ ANNETTE

Emma Thompson protestuje przeciwko komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia i obdarowuje swoich bliskich wyłącznie własnoręcznie wykonanymi prezentami.

Aktorka i jej rodzina wręczają sobie wyłącznie prezenty, które sami zrobili - jedynym wyjątkiem są łakocie.

" - Kiedyś święta Bożego Narodzenia były magiczne, a dziś to tylko festiwal komercji. Kiedyś idea świąt opierała się na miłości, a dziś na zakupach. Święta, które pamiętam z dzieciństwa, polegały na bliskim kontakcie z rodziną, ale tego już nie ma, bo wszystko pochłonęła ta wstrętna komercjalizacja. W moim domu prezenty są zakazane. Kupujemy podarunki jedynie dla najmłodszych dzieci, a sami obdarowujemy się tym, co sami zrobiliśmy, albo jedzeniem. W ubiegłym roku mój mąż (Greg Wise)
zrobił dla wszystkich słoiczki z dżemem z zielonych pomidorów, ale czasami po prostu dajemy sobie czekoladki."

Denzel Washington cieszy się ze swojej nowej kariery teatralnej, ponieważ zawsze marzył o niższej pensji.

Gwiazdor wyznał niedawno, że 20-milionowa gaża za film ‘Wyścig Z Czasem’ napełniała go ogromnym poczuciem winy, ponieważ uważa, że żaden człowiek na świecie nie zasługuje na tak gigantyczne honorarium.

Po przyjęciu roli Brutusa w nowej adaptacji sztuki Szekspira ‘Juliusz Cezar’ na Broadwayu, Denzel ma wrażenie, jakby wrócił do czasów, w których jego największym marzeniem była praca w teatrze za umiarkowane pieniądze.

„ - _Już podczas studiów marzyłem o pracy na Broadwayu i pensji w wysokości 600 dolarów. Teraz dostaję 1200, ale i tak jest nieźle._”

4. SYNKA BROSNANA STRACHY NA LACHY

Synek Pierce'a Brosnana obawiał się, że kiedy jego sławny tato zrezygnuje z roli Bonda, ludzie przestaną go lubić.

Producenci filmów o słynnym agencie 007 postanowili zakończyć współpracę z irlandzkim aktorem po czwartym filmie z jego udziałem, co ogromnie niepokoiło 7-letniego Dylana, który martwił się, że Pierce straci wówczas sympatię ludzi.

Malec uspokoił się dopiero wtedy, kiedy zobaczył, że fani nadal traktują jego tatę z uwielbieniem i zachwytem.

„ - Poszliśmy wczoraj do kina, gdzie jakaś kobieta nawiązała z nami rozmowę na temat Bonda i wyznała, że mnie kocha. Dylan bardzo się ucieszył, że chociaż nie jestem już Bondem, ludzie nadal mnie lubią. 'Miejmy nadzieję, że tak będzie nadal, synu. Oby jak najdłużej.'-powiedziałem”, opowiada ze śmiechem gwiazdor.

Super Express donosi:

„Paweł Wawrzecki tyle lat gra w serialu "Złotopolscy" Wieśka Gabriela - komendanta policji na Dworcu Centralnym, że prawdziwi policjanci traktują go już jak swojego kumpla po fachu.

Policjanci z warszawskiej drogówki czują respekt przed komendantem Gabrielem ze "Złotopolskich". To dodatkowa atrakcja, którą zapewnił Pawłowi Wawrzeckiemu (54 l.) ten serial TVP 2.

- Niektórzy policjanci zakodowali sobie, że jestem komendantem. Ich komendantem - opowiada nam aktor. - Często pytają mnie o podwyżkę.

[...] Jeśli chodzi o wykroczenia, to Paweł Wawrzecki zapewnia, że jest bardzo uważnym i rozsądnym kierowcą.

- Jeśli przekroczyłbym jednak granicę prawa, to myślę, że mógłbym liczyć na taryfę ulgową - dodaje z uśmiechem.”

Angelina Jolie obawia się, że jej 3-letni adoptowany synek Maddox jest trochę zbyt agresywny, ponieważ bardzo sprawnie posługuje się plastikowym mieczem i doskonale wie, jak powalić dorosłego mężczyznę.

Aktorka przyznaje, ze widok malca, który jednym ciosem w genitalia powalił ochroniarza, jednocześnie napełnił ją dumą i przeraził.

" - Ten ochroniarz jest moim przyjacielem, więc czasami bawi się z Maddoxem. Pewnego dnia mały walnął go pięścią w jądra i właściwie bez trudu przewrócił na podłogę. To była tylko zabawa, ale powiedziałam surowo, że nie powinien tak robić, a w głębi duszy szepnęłam do siebie 'Niezły strzał'."

Maddox uczy się również fechtunku i bardzo sprawnie posługuje się mieczem, co robi ogromne wrażenie na jego mamie. "Jest w tym naprawdę dobry. To mały twardziel."

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ ANGELINY

No i absolutny hicior tygodnia – ROZPALANIE ZMYSŁÓW KAI PASCHALSKIEJ

Super Express umieścił zdjęcia młodych serialowych gwiazd całujących swoich wybranków i okrasił je takim oto komentarzem:

„Zima tuż-tuż. Z każdym dniem coraz bardziej trzęsiemy się z zimna i coraz częściej potrzebujemy kogoś, kto ociepli nas czułym spojrzeniem, kto nas przytuli.

A nic nie rozgrzewa tak, jak długi namiętny pocałunek. Bartosz Obuchowicz (21 l.), aktor serialu "Na dobre i na złe", oddaje gorący całus ukochanej Kasi. Kasia jest drobną blondynką, a Bartosz dobrze wie, że takie wiotkie kobiety z łatwością mogą złapać przeziębienie.

W miłosnym uniesieniu podpatrzyliśmy także Kaję Paschalską (19 l.), - zdj. z oficjalnej strony aktorki - gwiazdę serialu "Klan", z jej ukochanym Maćkiem. Kaja jest mocno opatulona ciemnym szalem, ale widać, że i tak potrzebuje dodatkowych, rozpalających ciało i zmysły bodźców. Młoda aktorka codziennie ma zdjęcia na planie "Klanu", a za pasem maturę. Nie może więc pozwolić sobie na leżenie z grypą. A taki pocałunek lepszy niż aspiryna...”