Cannes 2017: czemu Dominika Kulczyk towarzyszyła Lechowi Wałęsie na czerwonym dywanie?
W Cannes odbył się uroczysty pokaz odrestaurowanej cyfrowo kopii "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy, który w 1981 roku zdobył tam Złotą Palmę. Na czerwonym dywanie pojawił się m.in. Lech Wałęsa. Byłemu prezydentowi towarzyszyła Dominika Kulczyk. Jaki był cel jej wizyty na Lazurowym Wybrzeżu? Mamy odpowiedź Pełnomocnika Dyrektora PISF-u.
22.05.2017 | aktual.: 22.05.2017 13:50
Pojawienie się dziedziczki fortuny, która zaprezentowała się w zjawiskowej czerwonej sukni, wzbudziło wśród internautów wiele spekulacji. Zwłaszcza, że to ona towarzyszyła byłemu prezydentowi, a nie któraś z gwiazd kultowego filmu. Czemu akurat Dominice Kulczyk przypadł taki zaszczyt?
Z odpowiedzią spieszy Pełnomocnik Dyrektora PISF Katarzyna Mazurkiewicz, która właśnie przebywa na festiwalu.
- Pani Dominika Kulczyk towarzyszyła panu prezydentowi Lechowi Wałęsie, ponieważ wspiera jego fundację. Ponadto wspierała ona również część delegacji na pokazie specjalnym "Człowieka z żelaza", który miał miejsce w Cannes – mówi Mazurkiewicz w rozmowie z WP.
"Człowiek z żelaza" został pokazany w ramach sekcji Cannes Classic 2017. Z tej okazji do Francji przybyli artyści bezpośrednio związani z produkcją filmu: Krystyna Janda i scenograf Allan Starski, a także Agnieszka Holland, Krzysztof Zanussi, Roman Polański czy witany z najwyższymi honorami Lech Wałęsa (WIĘCEJ TUTAJ).
"Człowiek z żelaza", nagrodzony Złotą Palmą w Cannes i nominowany do Oscara w kategorii "Najlepszy film obcojęzyczny", to kontynuacja "Człowieka z marmuru" - filmu Wajdy z 1976 roku, w którym reżyser dokonywał rozliczenia z epoką stalinizmu. "Człowieka z żelaza" - film o polskim Sierpniu 1980 roku - zrealizowano w krótkim okresie ograniczenia działalności PRL-owskiej cenzury, między rokiem 1980 a wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu 1981. W filmie pojawiają się fragmenty kronik ze strajku w Stoczni Gdańskiej, epizody grają m.in. Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa.
Jak pisze Łukasz Knap, pokaz filmu Wajdy w Cannes to wielka sprawa. “Człowiek z marmuru”, zakazany przez polską cenzurę, został pokazany na Lazurowym Wybrzeżu dzięki temu, że przemycono go w zardzewiałych puszkach. Gilles Jacob umieścił go w programie jako niespodziankę. Nic dziwnego, że rok później dostał główną nagrodę. W ten sposób wyrażono poparcie dla Solidarności (WIĘCEJ TUTAJ).