Cannes: Antybushowski film z owacją na stojąco
Michael Moore (zdj. AFP), kontrowersyjny dokumentalista, laureat Oscara za 'Zabawy z bronią' pokazał w Cannes swój najnowszy, bardzo antybushowski film "Fahrenheit 9/11".
Najnowsze dzieło Moore'a przyjechało na festiwal w aurze wydarzenia. Jak czytamy w Rzeczpospolitej - przed dwoma salami, w których wczoraj było pokazywane, kotłował się tłum. Wielu krytyków nie dostało się do środka.
Film całkowicie zachwycił publiczność, która zgotowała mu 25-minutową owację na stojąco. Niektórzy uczestnicy w swym entuzjazmie przeszli samych siebie. Jeden z brytyjskich krytyków określił go, jako 'jeden z najbardziej wstrząsających filmów jakie widział.
Sam Moore, na konferencji po filmie powiedział: Nie chcieliśmy zrobić filmu, który po prostu skompromitowałby Busha. Dla takiej konkluzji nie trzeba przesiedzieć dwóch godzin w kinie. **Chcieliśmy pokazać system, przypomnieć, jakie pytania Amerykanie powinni sobie sami zadawać. Z testowych pokazów "Fahrenheita" w Teksasie ludzie wychodzili w szoku. Myśleli o odpowiedzialności, jaką w demokratycznym państwie ponoszą za to, kto i jak rządzi.Chcieliśmy pokazać system, przypomnieć, jakie pytania Amerykanie powinni sobie sami zadawać. Z testowych pokazów "Fahrenheita" w Teksasie ludzie wychodzili w szoku. Myśleli o odpowiedzialności, jaką w demokratycznym państwie ponoszą za to, kto i jak rządzi.**"
Może jakiś polski twórca spróbuje uświadomić kilka rzeczy Polakom?