Chris Evans żegna się z rolą Kapitana Ameryki. "To dla mnie trudna decyzja"
Chris Evans otwarcie przyznaje, że po premierze dwóch kolejnych filmów o Avengersach, rezygnuje z roli Kapitana Ameryki. Aktor zdradza, że decyzja ta nie była dla niego łatwa, ale ostatecznie rozstanie się z superbohaterem bez większego żalu. Już jednak pojawiły się sugestie, że odejście Evansa z Kinowego Uniwersum Marvela jest zwykłym blefem, który ma posłużyć gwiazdorowi do wynegocjowania lepszego kontraktu.
O rezygnacji Chrisa Evansa z roli Kapitana Ameryki media donosiły już kilka dni temu. Wówczas informacje te traktowano jako spekulacje, teraz jednak aktor sam przyznał, że faktycznie planuje zakończyć współpracę z Marvelem. Wszystko wskazuje na to, że po premierze "Avengers: Infinity War" oraz "Avengers 4" włodarze koncernu będą musieli rozejrzeć się za nowym Kapitanem Ameryką.
W krótkiej wypowiedzi Evans przyznaje, że porzucenie roli najsłynniejszego superbohatera Stanów Zjednoczonych było dla niego decyzją trudną:
- Kłamałbym, gdybym powiedział, że to nie jest dla mnie trudne. Mijający czas i przekazywanie pałeczki jest częścią tego doświadczenia. Nic nie trwa wiecznie. Istnieje pewne piękno w tym odejściu: może być ono smutne, ale może być też radosne. Miałem świetną passę.
Przypomnijmy, że Evans wcielał się Kapitana Amerykę od 2011 roku. Jako Steve Rogers pojawił się on na ekranie w sześciu produkcjach. Prawdopodobnie aktor po raz ostatni przyodzieje trykot superbohatera w roku 2019. Właśnie wtedy do kin ma wejść "Avengers 4".
- Superbohaterowie to istoty, które można tworzyć na nowo – jak Batman czy James Bond. Filmy pokazują ich nowe inkarnacje i nowe sposoby na opowiadanie historii. Jestem za tym rozwiązaniem. To jednak, jak Marvel chce działać po "Avengers 4", zależy tylko od nich. Pożegnam się z rolą bez żalu i z wdzięcznością - dodaje aktor.
Co ciekawe, w sieci pojawiają się informacje, że Chris Evans tak naprawdę nie chce rezygnować z roli Kapitana Ameryki. Podobno jego publiczna wypowiedź ma mu posłużyć do wywalczenia lepszego kontraktu. Samo studio Marvel nie odniosło się jeszcze do odejścia Evansa.