"Colektiv": dokument HBO, który ujawnia tragiczną prawdę o upolitycznionej służbie zdrowia

Defraudacja państwowych funduszy, stanowiska dla "swoich" ludzi, niedofinansowane szpitale. Tak wygląda obraz państwowej służby zdrowia. Jednak nie w Polsce, a w Rumunii. Szokujący dokument "Colektiv" stacji HBO pokazuje, jak politycy przez lata okradali państwową kasę, podczas gdy ludzie umierali w zaniedbanych szpitalach.

Protest antyrządowy w Bukareszcie. "Dzień, w którym się poddamy, będzie dniem naszej śmierci"
Źródło zdjęć: © Getty Images

30 października 2015 r. w klubie muzycznym Colektiv w Bukareszcie wybuchł pożar, w którym tragicznie zginęło 27 młodych ludzi. W klubie nie było wyjść ewakuacyjnych, a mimo to miał pozwolenie na działalność. Wypadek sam w sobie jest już ogromną tragedią, również dla rodzin nastolatków, którzy zginęli w pożarze. Ale to dopiero początek historii, którą opowiada rumuński film dokumentalny "Colectiv" (premiera: HBO i HBO GO, 4 czerwca)

Młodzi ludzie, ranni w wyniku pożaru, umierali bowiem dalej w szpitalach w Bukareszcie. Nawet ci, którzy mieli tylko 15-20 proc. poparzeń ciała i teoretycznie powinni byli przeżyć. Wokół sprawy zaczął węszyć dziennikarz śledczy lokalnej gazety sportowej (!) "Gazeta Sporturirol" Catalin Tolontan.

W dokumencie śledzimy jego dochodzenie. Okazuje się, że środki do dezynfekcji używane w rumuńskich szpitalach były rozcieńczane nawet dziesięciokrotnie. W efekcie zawartość substancji potrzebnych do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych wynosiła w butelkach około 0,01 proc.

Dopiero po tym, jak o sprawie napisała gazeta, rząd zlecił analizy laboratoryjne. Okazało się, że żaden ze środków chemicznych produkowanych przez monopolistyczny zakład chemiczny nie spełniał norm. Środki teoretycznie bakteriobójcze okazały się bezużyteczne, a poparzeni ludzie umierali na skutek zakażeń i infekcji. W sumie w kolejnych miesiącach z tego powodu mogło umrzeć do 37 osób.

Śledztwo dziennikarskie ujawnia, że proceder trwał od lat, a właściciel zakładów chemicznych miał powiązania z dyrektorami szpitali i władzami w Ministerstwie Zdrowia.

Dziennikarz drążył dalej, ujawniając całą siatkę powiązań na styku biznesu i polityki, defraudacje, łapówki, fałszywe faktury i rozkradanie publicznych środków. W efekcie rumuńska służba zdrowia znalazła się na skraju upadku, a partyjni nominaci, zarządzający państwowymi szpitalami, wiedli coraz dostatniejsze życie, odkładając na kontach ukradzione miliony.

Obraz
© Getty Images

Przyparty do muru skorumpowany socjaldemokratyczny rząd rumuński musiał w końcu poświęcić ministra zdrowia, bo nie miał go jak dłużej kryć. Człowiek, który opowiadał, że szpitale rumuńskie "są na poziomie niemieckich", musiał odejść. Tymczasem po leżących w szpitalach ofiarach pożaru chodziły robaki - taki bowiem niewyobrażalny brud panuje na oddziałach dla poparzonych. Tragiczna prawda ma się nijak do oficjalnej propagandy.

Czas zmian

Nowym ministrem zdrowia został Vlad Voiculescu: młody, ambitny i uczciwy polityk, wcześniej rzecznik praw pacjentów. Jednak korupcyjny układ mafijno-partyjny nie daje za wygraną. Oglądamy, jak politycy umoczeni w korupcję używają państwowych mediów, by atakować rzetelnego polityka, który obiecał zmienić system na cywilizowany. Widz może sobie zadać pytanie: skąd my to znamy?

Konkluzja tego dokumentu jest pesymistyczna: mimo ujawnionych afer, mimo śledztw dziennikarskich, mimo opisanej korupcji, w kolejnych wyborach rządząca partia socjaldemokratyczna (PSD) znów wygrywa, dostając jeszcze więcej głosów. W ostatnich scenach filmu widzimy młodego ministra zdrowia Vlada Voiculescu zastanawiającego się, czy nie lepiej będzie emigrować z Bukaresztu do Wiednia.

Co zdarzyło się dalej? Życie napisało swój scenariusz. Nieuczciwy rząd w końcu upadł. W zeszłym roku premierem został liberał Ludovic Orban, a rządzący dotąd postkomuniści dostali tylko 20 proc. głosów.

"Colectiv"

Reżyserem dokumentu "Colectiv" jest rumuński reżyser Alexander Nanau. Film miał światową premierę podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji w 2019 r. Produkcja zdobyła nagrodę dla najlepszego dokumentu podczas 15. edycji Festiwalu Filmowego w Zurichu. Dokument pokazywany był także na Festiwalu Filmowym w Sundance.

Obraz
© Getty Images/Alexander Nanau

Alexander Nanau mówi: - Skorumpowana rumuńska klasa polityczna używała władzy dla swoich interesów. Korupcja toczyła całe społeczeństwo, od ministra zdrowia, kradnącego fundusze publiczne, po lekarza w szpitalu, który żądał od pacjentów łapówek za operacje. Pamiętajmy, że te zaniedbania przyczyniły się do śmierci nastolatków. Ich rodzice mieli nadzieję, że dzieci leżące w szpitalach zostaną uratowane i dostaną fachową pomoc. Tak się nie stało.

”Colektiv”, reż. Alexander Nanau, Rumunia, 2019, premiera: HBO, 4 czerwca, godz. 21.45, 109 minut

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
"Teściowie 3". Z rodziną najlepiej wychodzi się w scenariuszach Marka Modzelewskiego
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Podpisała dokumenty SB. To stało się jej klątwą do końca życia
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Dla żony wyjechał do Australii. Mimo starań małżeństwo nie przetrwało
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Nie zaliczył marksizmu-leninizmu, więc został mistrzem aktorstwa kreacyjnego – oto historia Zbigniewa Zapasiewicza
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Polacy czekają na ten film. Bilety już w sprzedaży
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Eastwood miał go dość. "Musisz postawić pociąg z powrotem na tory"
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Kino, nawrócenie i teczki SB. Burzliwe losy Jerzego Zelnika
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
Premiery we wrześniu 2025. Wracamy do Adamczychy z drugim sezonem "1670"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
We wrześniu skończyłby 52 lata. Ostatnie chwile Paula Walkera, gwiazdora "Szybkich i wściekłych"
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
Do obejrzenia w TV. Takiego filmu po TVP nikt się nie spodziewał
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO
To się dzieje naprawdę! Powraca wielki hit HBO