"Czerwony Pająk": Adam Woronowicz korzystał z porad FBI
Rola w porażającym thrillerze *"Czerwony Pająk" wymagała od Adama Woronowicza długich i skomplikowanych przygotowań. Aby wiarygodnie wcielić się w seryjnego mordercę – postrach Krakowa, aktor zwrócił się o pomoc do ludzi współpracujących z FBI. Dziś opowiada, co dały mu spotkania z prof. dr hab. Józefem Krzysztofem Gierowskim, jedną z czterech osób z Polski, które w latach 90-tych zostały przeszkolone przez agentów z Federalnego Biura Śledczego.*
09.11.2015 10:18
„Profesor Gierowski jest ekspertem w swojej dziedzinie, jego wykłady przyciągają tłumy. Pod jego wpływem sporo czytałem o seryjnych mordercach, opisach ich zbrodni itd. Te książki i artykuły otworzyły mi drzwi do pojęcia tej ciemnej strony duszy, ich obsesji i agresji. Ale jednak nawet najlepsza literatura nie da ci odpowiedzi, dlaczego morderca zostaje mordercą. Ich psychika jest niemożliwa do dogłębnej analizy, nawet najbardziej uznani specjaliści nie są w stanie dotrzeć do sedna problemu. Czy któryś z tych seryjnych morderców kiedykolwiek wyjaśnił, dlaczego zabijał?” – zastanawia się Woronowicz.
„Nie spotkałem żadnego seryjnego mordercy, ale z tego co się dowiedziałem, nie są w stanie wyjaśnić, co nimi kieruje w momencie zabijania. Nie czują takiej potrzeby na co dzień, to przychodzi nagle, w najmniej spodziewanych momentach, pod wpływem jakiegoś nie do końca sprecyzowanego instynktu. Wtedy nie potrafią powstrzymać tej ciemnej strony swojej natury. Ale gdy to mija, zachowują się normalnie”.
„Między kolejnymi morderstwami zwykle następują przerwy, to może być miesiąc, kilka lat, albo nawet dekad. To dlatego tak trudno zidentyfikować i schwytać seryjnego mordercę. Ponadto z ofiarami, zawsze postępują wg schematu – to unikalny dla każdego z nich modus operandi. To wiedza powszechnie dostępna, nic jednak nie wyjaśnia, co tak naprawdę dzieje się w tych ludziach, co czują, gdy zabijają. Mogę sobie tylko wyobrażać, że odbieranie komuś życia może działać jak silny narkotyk. I kiedy mordercę napadnie głód, nie może się oprzeć swoim potrzebom i uzależnieniu”.
„Czerwony pająk” to Wstrząsająca historia PRL-owskiego seryjnego mordercy polującego na ofiary w latach 60. XX wieku. Scenariusz zainspirowały dwie postaci z miejskich legend. Lucjan Staniak („Czerwony Pająk”) to nigdy nie istniejący seryjny morderca, który trafił do światowej literatury kryminalistycznej jako postać autentyczna. Karol Kot („Wampir z Krakowa”), jeden z najmłodszych znanych na świecie seryjnych morderców, pod koniec lat 60. stał się prawdziwą gwiazdą mediów. Obie postaci zainspirowały twórców do stworzenia oryginalnej, trzymającej w napięciu fikcyjnej opowieści o naturze zbrodni.
Znakomicie przyjęty przez krytyków i publiczność debiut fabularny wielokrotnie nagradzanego operatora Marcina Koszałki (m.in. Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za „Rewers”) wejdzie do kin 27 listopada. W obsadzie „polskiego thrillera, który rzucił wyzwanie skostniałemu gatunkowi” (Variety) znakomite nazwiska. Obok Adama Woronowicza, kreującego rolę na miarę polskiego Hannibala Lectera, występują m.in. Filip Pławiak („Demon”), Julia Kijowska („Pod Mocnym Aniołem”) i Małgorzata Foremniak („Pitbull”).
Producentem „Czerwonego Pająka” jest firma Mental Disorder 4, mająca na koncie wielokrotnie nagrodzone na świecie filmy „W imię…” i „Bejbi blues”. Film na ekrany wprowadzi Kino Świat.