Cztery kucharki i ich zwyczajowe danie
Było raz sobie czterech facetów, którzy kochali koszmar, horror, tajemnice i niewyjaśnione historie. Jeden z nich postanowił połączyć ich dary, no i stworzyć jedną opowieść. Mającą w sobie coś z legendarnej Baby Jagi, tuczącej dzieci w celach wyraźnie konsumpcyjnych, oraz Szecherezady, która plotła swoje opowieści, tylko po to, by uniknąć wątpliwego raju po śmierci... a wszystko przez smażonego chłopca. To podobno wspaniała potrawa, co prawda nie przyznamy się do degustacji, ale tak mawiają. Bynajmniej, może nie uprzedzajmy wszystkich faktów.
04.12.2006 18:08
Przepis na ową intrygującą samym aromatem potrawę, to: porcja esencji z Arthura Conan Doyla, zwanego tu „Mistrzem suspensu”, ostro przyprawiona siłą George’a A. Romero, reżysera „Nocy żywych trupów”, zwanego tu „Mistrzem makabry”, dodatkowo zaprawiona została „Mistrzem fantastyki”, czyli pomysłem Michaela McDonalda, twórcy „Soku z żuka” i upichcona w naczyniu, stworzonym misternie z gęstwin myśli „Mistrza horroru”, samego Stephena Kinga, wybitnego straszyciela. Oto nasz przepis. Pokrótce.
Dzięki nim i Johnowi Harrisonowi powstały cztery opowieści w jednej. Łączące klątwę mumii, zemstę kota i miłość, której warunkiem utrzymania jest przysięga. Opowieści znane, charakterystyczne i straszne. Wszystkie są opowiadane przez… uwięzionego chłopca. Mają być jego mową obronną, a może tylko... przedłużeniem agonii?
Obroną przed własną, chrupiącą skórką i wtłoczonym na siłę nadzieniem. Oczywiście wszystko, choć datowane na 2001 rok, zostało przyciemnione, ucharakteryzowane, na opowieść prosto z czasów braci Lumiere. Gdy strach był łatwiejszy i bardziej prawdziwy. Gdy wywoływała go gasnąca nagle świeca, czy też zwykły cień na ścianie.
Te cztery opowieści są bardzo klimatyczne, postarzone, wzbogacone, ale jednocześnie wciąż tchną przeszłością. Wiele dają im aktorzy tacy, jak choćby: Slater, Sedgwick, czy Lawrence, wmieszani w tę potrawę, dorodni, jak słodka krwistość. Słodka i... niestety permanentnie nieprzerażająca. Ale za to nadająca się idealnie na straszne wieczory dla młodszych wielbicieli strachu.
Pobudzająca wyobraźnię, nie pozwalająca młodszym wielbicielom horroru zwyczajnie spoglądać w ciemny kąt pokoju lub na swoje własne postępki... Zwyczajne kiedyś, teraz nazbyt niepewne. Bo przeszłość zawsze przynosi konsekwencje, a przyszłość pozostaje tajemnicą. Często zbyt przerażającą, by o niej myśleć.