Dawno niewidziany Mel Gibson wpadł na uroczystość znanego kolegi. "Wygląda jak czyjś wujek"
14.08.2024 | aktual.: 14.08.2024 10:44
Mel Gibson zaskoczył wszystkich swoim nieformalnym wyglądem na czerwonym dywanie. 68-letni aktor, znany dotychczas z eleganckiego stylu, tym razem postawił na luźniejszą odzież, celebrując przyznanie gwiazdy na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd swojemu przyjacielowi, Vince'owi Vaughnowi.
Amerykańskie serwisy donoszą, że Mel Gibson był "nie do poznania", gdy w słoneczny wtorek towarzyszył swojemu znanemu koledze po fachu w ważnej dla niego chwili. Chociaż uroczystość była doniosła i reszta uczestników ubrała się stosownie do okazji, aktor i reżyser nie kłopotał się konwenansami.
Co więcej, Mel w pewnym momencie przerwał Vaughnowi, by poprosić go o selfie niczym prawdziwy fan. Na szczęście Vince przyjął to z uśmiechem.
"Jak czyjś wujek"
Mel Gibson tego dnia był ubrany w zmiętą białą koszulkę polo i niebieskie spodenki oraz czarne trampki. Wyglądał, jakby szedł na spacer z psem i przypadkiem zauważył uroczystość wręczenia aktorowi hollywoodzkiemu gwiazdy.
Vince Vaughn też postawił na styl casual, ale w jego wydaniu cały outfit wyglądał o wiele bardziej na miejscu. Amerykańskie serwisy jednogłośnie piszą, że reżyser "Pasji" był nie do poznania i że wyglądał "jak czyjś wujek".
Przyjaźń w Hollywood
Vince i Mel wspólnie zagrali w filmie "Krew na betonie" (dostępnym na Viaplay) oraz spotkali się na planie filmu "Przełęcz ocalonych" (Prime Video lub TVP vod). Łączy ich wyraźna przyjaźń również poza planem filmowym.
Na Apple Tv+ premierę właśnie miał najnowszy serial Vaughna "Małpi biznes" o byłym detektywie, a obecnie kontrolerze w branży gastronomicznej na południowej Florydzie, który zostaje wciągnięty w świat pełen chciwości i korupcji.
Ostatnim filmem Gibsona był fatalnie oceniany "Dotyk śmierci", w którym zagrał m.in. raper 50 Cent.