Trwa ładowanie...
d2p1xpb
recenzja
10-06-2015 13:07

Depresja żaby

d2p1xpb
d2p1xpb

Malezja nie jest raczej krajem słynącym z animacji. Do najnowszej produkcji stworzonej w tym kraju podchodziłem więc ze sporą rezerwą. W sumie niepotrzebnie, bo chociaż debiut Chucka Powersa "Rechotek" wielkim dziełem nie jest, daje nadzieję, że kolejne filmy będą stać na wyższym poziomie.

Tytułowy Rechotek to trująca żaba drzewna, która żyje w wielkiej puszczy. Jego najlepszą przyjaciółką jest Wiewiórka, dyskretnie w Rechotku zakochana. Właśnie dlatego cały czas stara się podbudować mającą tendencję do narzekania i braku wiary we własne możliwości żabę. Depresja i powracające pytania o przeznaczenie okażą się jednak silniejsze, skutkiem czego Rechotek i Wiewiórka wyruszą w długą podróż w poszukiwaniu odpowiedzi.

"Rechotek" jest więc animacją drogi, chociaż dość nietypową. Przez długi czas główny bohater nie ma bowiem jasno sprecyzowanego celu - chce po prostu zmiany w życiu, jakiejkolwiek. W trakcie pełnej niebezpieczeństw wędrówki, z pomocą znacznie od niego mądrzejszej Wiewiórki, zacznie rozumieć wiele spraw. To właśnie liczne przesłania są największym atutem filmu Powersa. Najmłodsi (i nie tylko) dowiedzą się z niego, że jedną z najważniejszych rzeczy jest to, by akceptować samego siebie, że w byciu innym nie ma nic złego, a także że można żyć szczęśliwie nie będąc wybitną osobistością. "Rechotek" jest taką kopalnią mądrości (również o tym, jak ważni w życiu są przyjaciele), że nie sposób wymienić ich wszystkich. Niektórych zapewne będzie to drażnić, warto jednak pamiętać, że jest to produkcja skierowana przede wszystkim do dzieci.

Najmłodsi powinni się bawić podczas seansu całkiem nieźle, przynajmniej sądząc na podstawie licznych wypowiedzi zasłyszanych od nich w trakcie napisów końcowych. Dorośli zapewne wyjdą z kina nieco znudzeni, bo "Rechotek" ma dość powolne tempo i ledwie kilka dialogów, przy których można się uśmiechnąć. Na całe szczęście twórcy nie zdecydowali się na uatrakcyjnienie kwestii wypowiadanych przez postacie, co zwykle kończy się tym, że większość z nich jest "przefajnowana". Tutaj wszystko jest w normie.

Jako się rzekło, "Rechotek" jest całkiem przyzwoitym debiutem. Fundament, którym jest sensowne przesłanie, Chuck Powers już opanował. Jeśli w kolejnym filmie dorzuci do tego więcej emocji i humoru, sprawi, że w trakcie seansu dobrze bawić się będą nie tylko dzieci, ale i dorośli.

d2p1xpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p1xpb