Dla Nicka Nolte seks nie jest rozwiązaniem
Nick Nolte, o którym mówi się, że "nieładnie pachnie" i jest "odrażający", stwierdził ostatnio, że jego nałogi doprowadzą go do grobu.
Gwiazdor, który od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, twierdzi, że jego mózg bez przerwy domaga się przyjemności.
"Wiem, że w końcu mnie to zabije", mówi 62-letni aktor. "__Mój mózg odczuwa silny głód dopaminy, którego nie da się zaspokoić. Są sposoby na dostarczanie sobie dopaminy: biegacz będzie biegł, aż jego stopy zaczną krwawić.
Seks to kolejny dobry przykład, ale może nadwerężyć organizm, więc nikt tego nie próbuje. Nie twierdzę, że seks jest zły. Jest świetny, ale uprawianie seksu bez przerwy, to nie jest rozwiązanie."