Dorota Rabczewska
Po tym jak wystąpiłam na okładce „Pani” w jesionce, ubrana jak pani w średnim wieku, wielu ludzi zaczęło doradzać mi zmiany. Ja jednak uważam, że konsekwentnie trzeba drążyć ludziom w głowach, moje życie nie jest ruchem marketingowym, a wszystko, co w nim następuje, jest zupełnie spontaniczne i naturalne.
[
]( http://www.sukcesmagazyn.pl/ ) Jak się ubrałaś na spotkanie z Zanussim?
Dorota Rabczewska: Jakoś na maksa odjazdowo. Dżinsy obcisłe, kozaki za kolana, wysokie obcasy, kurtka skórzana. Innych ciuchów w szafie nie mam, sorry.