Brytyjka przyznała, że atmosfera w Hollywood nie do końca jej odpowiada.
- W tym mieście nigdy nie wiesz, czy ktoś jest twoimprzyjacielem, czy wrogiem - tłumaczy Blunt. - Czujesz tylko zapach strachu, w każdym miejscu, od każdej osoby. W Los Angeles wszyscy biorą udział w gigantycznym wyścigu.