Era Nowe Horyzonty: Przegląd filmów Adama Sikory
Organizatorzy festiwalu Era Nowe Horyzonty w tym roku proponują widzom m.in. krótki przegląd najnowszych filmów *Adama Sikory. Ten operator, autor bardzo charakterystycznych zdjęć filmowych, pracował ostatnio przy filmach „Angelus" Lecha Majewskiego, „Cztery noce z Anną" i „Essence of Kiling" Jerzego Skolimowskiego oraz „Las" Piotra Dumały. Wykłada w szkole filmowej w Katowicach.*
- Jestem zdumiony, że moje filmy mają tu Wrocławiu tak wspaniały odbiór. Nie spodziewałem się tego - mówił podczas spotkania z publicznością. - To dla mnie potwierdzenie, że warto było je robić. To zresztą cudowne przeżycie, kiedy zespół praktycznie nieopłacanych ludzi pracuje, bo chce zrobić coś ciekawego, swojego.
„Wydalony" Adama Sikory to jedyny polski film prezentowany we Wrocławiu w międzynarodowym konkursie „Nowe horyzonty". Jest to autorska interpretacji trzech utworów prozatorskich Samuala Becketta. W blisko dwugodzinnym filmie nie pada z ekranu ani jedno słowo. Młody mężczyzna pokazywany jest w trakcie codziennych czynności i rytuałów. Autor bada w ten sposób granice życia poza pragnieniami, bazującego na eliminacji niepotrzebnych zachowań i odczuć. Głównego bohatera gra znany z filmu „Wojaczek" Lecha Majewskiego śląski poeta Krzysztof Siwczyk.
- Kiedy oglądam ten film, jestem wzruszony, ale też zawstydzony: to jest bardzo prywatny utwór, w którym reżyser i my wszyscy pokazaliśmy bardzo dużą część siebie - mówił Siwczyk.
Film był kręcony w Mikołowie, podobnie jak dokument Sikory „Paweł", również prezentowany we Wrocławiu. Pokazuje ostatnie miesiące życia Pawła Targiela, poety, filozofa, dyrektora Instytutu Mikołowskiego. Dziesięć zarejestrowanych w filmie spotkań układa się w opowieść o bardzo świadomym, ale i zdystansowanym człowieku. Tu, przeciwnie do „Wydaonego", słowo staje się najważniejszym elementem filmu. Targiel opowiada o bólu i cierpieniu.
- Kamera dawała mojemu bohaterowi poczucie istnienia i sensu, tak myślę - mówi reżyser. - Mieliśmy wrażenie, że właściwie nie ma śmierci, jest tylko przejście.
„Ewa" to trzeci film Adama Sikory pokazywany we Wrocławiu. Autorska fabuła, przygotowana wspólnie z reżyserem Ingmarem Villquistem, to poruszająca opowieść o silnych relacjach emocjonalnych w rodzinie i walce kobiety o rodzinę. W obliczu bardzo trudnej sytuacji finansowej, decyduje się na prostytucję, żeby zapewnić rodzinie godny byt. Film jest pretekstem do analizy codziennej rzeczywistości i momentu, w którym wyzwala się siła do walki.
- Taka prostytucja to na Śląsku zjawisko społeczne - podkreśla Sikora. - Chciałem pokazać sytuację, gdy trauma i degradacja stają się czymś oczyszczającym.
Mimo, że trudne, filmy Sikory gromadzą we Wrocławiu liczną publiczność, która dyskutuje zażarcie o filmach podczas spotkań po seansach, ale i w ich w prywatnych rozmowach z innymi kinomanami. Wymagający widzowie festiwalu są zafascynowani specyficznym światem przedstawionym w filmach śląskiego twórcy.
- Czuję się, jakbym wyruszał z panem w podróż. Chodzi nie o zrozumienie tej rzeczywistości, ale jej doświadczenie - mówił jeden z widzów po pokazie „Wykluczonego".
Zobacz także:
**[
BACHLEDA PRZYŁAPANA NA BALANDZE ]( http://film.wp.pl/ale-cyrk-z-ta-curus-6025280843056257g ) * *[
KAMERA W PRYSZNICU ]( http://film.wp.pl/gabka-czy-pumeksem-czyli-z-kinem-pod-prysznicem-6025281258787969g ) * *[
ŚLICZNOTKA Z BARU MLECZNEGO ]( http://film.wp.pl/jej-kariera-zaczela-sie-w-barze-mlecznym-portret-poli-raksy-6025281115739265g ) * *[
POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html )**