Trwa ładowanie...
20-09-2009 12:03

Erotyczne nadużycia Jennifer Connelly

Erotyczne nadużycia Jennifer ConnellyŹródło: megafon.pl
djy6r8e
djy6r8e

Jennifer Connelly uważa, że w scenariuszach filmowych zbyt często wykorzystuje się sceny miłosne.

Chociaż zdaniem aktorki intymność pojawia się na ekranach zbyt często, Connelly nie ma nic przeciwko realizowaniu namiętnych ujęć, jeśli są one uzasadnione.

- Sceny seksu są zawsze bardzo krępujące - przyznaje gwiazda. - Ale myślę, że są nadużywane i dlatego aktorzy są nimi sfrustrowani. Nikt nie wie, jak rozmawiać na ich temat i stąd bierze się zażenowanie. Ja nie przepadam za scenami miłosnymi, ale w pewnych okolicznościach są one na miejscu. Wolałabym, żeby aktorzy nie podchodzili do nich, jak pies do jeża.

Connelly wystąpiła niedawno u boku męża Paula Bettany'ego w filmie "Creation", biograficznej opowieści o Karolu Darwinie. Aktorka cieszy się, że scenarzyści nie próbowali przedstawiać widzom intymnego pożycia słynnego uczonego.

- Pewnych rzeczy widzowie nie chcą oglądać, na przykład małżeństw uprawiających seks przed kamerą - tłumaczy aktorka. - Ale kto chciałby oglądać erotyczne wątki w filmie o Karolu Darwinie? Twórcy nie chcieli tego rodzaju obrazu, dlatego żadne osobiste relacje nie mogły wpłynąć na naszą współpracę na planie.

Jennifer Connelly mogliśmy podziwiać w lutym 2009 roku w komedii "Kobiety pragną bardziej".

djy6r8e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djy6r8e