Facebook ocenzurował film z gwiazdorem? Nie gryzie się w język

Dennis Quaid uważa, że Facebook zablokował promocję jego najnowszego filmu o Ronaldzie Reaganie. Poszło o politykę.

Dennis Quaid w filmie "Reagan"
Dennis Quaid w filmie "Reagan"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. MD

Dennis Quaid, w rozmowie z Fox News Digital, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat nowego filmu biograficznego "Reagan", w którym wciela się w postać 40. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Aktor zaznaczył, że produkcja nie ma za zadanie być polityczna, ale raczej pokazać historię miłości oraz spojrzeć na Amerykę z retrospektywy. - To jest biografia. To jest historia miłości. To jest o nas wszystkich jako o Ameryce, gdzie kiedyś byliśmy - mówi Quaid. Nie wszyscy w to wierzą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrowersje wokół promocji filmu "Reagan"

Scenariusz oparty jest na książce "The Crusader: Ronald Reagan and the Fall of Communism" Paula Kengora z 2006 r. Quiad wciela się w prezydenta, zaś jego żonę gra nominowana do Złotych Globów Penelope Ann Miller. W filmie będzie można zobaczyć także Menę Suvari ("American Beauty") i Jona Voighta. Opowiedzą o początkach Reagana w polityce, o karierze w Hollywood, o prezydenturze. Jak podaje PAP, narratorem filmu jest Wiktor Pietrowicz, były agent KGB, którego los splata się z Reaganem.

Produkcja pojawi się w amerykańskich kinach 30 sierpnia, zaś w Polsce miesiąc później - 27 września. Jak wyznaje Dennis Quaid, pojawiły się problemy z promocją filmu w mediach społecznościowych.

W rozmowie z Fox News gwiazdor opowiedział o kontrowersyjnym jego zdaniem podejściu Facebooka do płatnych reklam filmu. Zdaniem Quaida, zostali ocenzurowani, choć nikt jeszcze nie widział ich pracy. Chodzi o to, że Facebook nie zezwala na promowanie materiałów, które mogą wspierać polityków lub dotyczyć ważnych kwestii mogących mieć wpływ na opinię publiczną. "Reagan" mógł być odebrany jako promocja któregoś z amerykańskich polityków. Biorąc pod uwagę sympatie polityczne Dennisa Quaida i Jona Voighta, można mieć na myśli konkretnego działacza.

Quaid nie ukrywa, że wspiera Donalda Trumpa. - U niego, jako prezydenta, cenię szczególnie jedną rzecz... To znaczy wszystko - powiedział w programie Piersa Morgana. Niezrażony procesem sądowym przeciwko byłemu prezydentowi, powiedział: - Ludzie może nazywają go du..kiem, ale to mój du..ek.

Z kolei 85-letni Jon Voight jest jednym z najbardziej znanych fanów Trumpa. Po procesie Trumpa aktor nagrał specjalne wideo, w którym rzucał inwektywami pod adresem Joe Bidena. - Pozwalamy temu choremu Bidenowi kraść, oszukiwać, kłamać i zabijać - mówił. Aktor o skrajnie prawicowych poglądach mówił w ostatnim wywiadzie dla "Variety", że jego córka - Angelina Jolie - jest pod wpływem propagandy antysemitów, skoro wspiera uchodźców i opowiada się za zakończeniem konfliktu w Palestynie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opisujemy historię wielkiego, amerykańskiego skandalu z menadżerem gwiazd, który wyłudził setki milionów dolarów. Jest o reakcjach na finał "Rodu smoka" i o filmie, który przebił "Pasję". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)