Trwa ładowanie...
07-02-2006 17:28

Filmy, które nam podobały się najmniej

Filmy, które nam podobały się najmniej
d1pjb0k
d1pjb0k

Oscarowe odliczanie rozpoczęte. Ostatniego dnia stycznia Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła listę nominowanych w 24 kategoriach. Na tej oscarowej fali pokusiliśmy się o wytypowanie swoich najlepszych i najgorszych filmów, jakie mieliśmy okazję oglądać w 2005 roku.

Wśród najgorszych filmów 2005 roku redakcja Serwisu Filmowego Wirtualnej Polski w składzie Monika i Michał wybrała wśród najgorszych produkcji 2005 roku co następuje:

Wybór Michała:

  • 10. Straż nocna Rozumiem że Wiedźmin był słaby – dużo do pokazania za małe pieniądze, ale Rosjanie mieli w porównaniu do niego gigantyczny budżet, a mimo to zrobili film, który jest jasny tylko dla tych, którzy przed seansem przeczytali sobie książkę ‘Nocny Patrol’. Pomijając doskonałe efekty i ciekawy świat - co to za frajda oglądać film, w którym przyczyna połowy zdarzeń jest dla nas zupełnie niezrozumiała…
  • 9. Alexander: Colin Farrel z fryzurą na pazia, niezbyt przekonywująco grający aktorzy i ginący gdzieś na polu bitwy sens tej całej opowieści, która miała nam przybliżyć wizerunek wielkiego władcy Aleksandra Macedońskiego – pana Ston’e stać na wiele więcej!
  • 8. Constantine Typowy przykład przerostu formy nad treścią. Pan Reeves w roli wybrańca już co najmniej po raz piąty. Szczytem, szczytów był dla mnie srebrny shotgun - krucyfiks strzelający wodą święconą
  • 7. Harry Potter i Czara Ognia Widziałem wszystkie części Harry’ego Pottera i z przykrością muszę powiedzieć że ‘Czara Ognia’ jest z nich najsłabsza. Oczywiście produkcja pod względem technicznym jest świetna. Scenografia i charakteryzacja są na najwyższym światowym poziomie. Niestety sam film wionie nudą, a szkoda bo po mrocznym ‘Więźniu Azkabanu’ widać już było światełko w tunelu.
  • 6. 13 dzielnica: Za zakończenie, które jest policzkiem dla widza oraz za to, że dobra muzyka i fenomenalne popisy kaskaderów zostały zaprzepaszczone kompletnym brakiem scenariusza.
  • 5. Exorcysta – początek Filmowa flegma roku w dodatku wplątali w nią naszą etatową piękność, czyli panią Scorupco. Prequel znanego ‘Egzorcysty’ praktycznie nie nadaje się do oglądania. Przez bite półtorej godziny jesteśmy od niechcenia kuszeni ‘znakami’, że coś się zaraz wydarzy, by w końcówce przekonać się, że kredyt zaufania jakim obdarzyliśmy twórców, był bez pokrycia.
  • 4. XXX 2: Następny poziom To, co się tu dzieje jest nie do opisania. Z całym szacunkiem dla Ice Cube’a, którego od czasu ‘Piatku’ bardzo lubię, jest zdecydowanie zbyt mało gibki na super-turbo agenta. Poza tym wizja zamachu stanu w USA jest równie niedorzeczna co czarni gangsterzy broniący niepodległości oraz wyścigowe auta jeżdżące 300 na godzinę bez opon po torach kolejowych.
  • 3. Fantastyczna czwórka Słabe aktorstwo i żałosne próby rozbawiania publiczności. To byłby naprawdę hit, gdyby tylko trafił od razu na DVD, a nie był puszczany w kinach. Możnaby go wtedy przewijać i w przyspieszonej 45 minutowej wersji zapoznać się z jego treścią. Być może wtedy dałoby się go obejrzeć.
  • 2. Garbi Super Bryka: Beznadziejna gra aktorska i przewidywalność scenariusza na poziomie 100% - nawet dzieci które mało jeszcze widziały zasługują na coś lepszego…
  • 1. Doom Teoretycznie od samego początku nie należało się po tym filmie niczego spodziewać. Opuszczona baza kosmiczna na Marsie i znajdująca się na niej brama do piekła sprawić jednak mogły, że dla fana horrorów i SF film wyda się kuszący. Niestety, po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że gry na podstawie filmów mają sens, ale w odwrotnej kolejności zależność ta w ogóle nie występuje.

Wybór Marty:
Wybrać filmy najgorsze było mi bardzo trudno – z tego powodu, że ja po prostu złych filmów unikam. Dzięki czemu nie tracę życia na „Garbi”, „RH+” i takie tam. Wszystkie zatem filmy z listy poniżej zobaczyłam albo w telewizji, albo w samolocie, albo za darmo. Oto one:

  • 8. Elektra Ok. – wytrzymałam 25 minut. Wiem, że to za mało, by ocenić film – mnie wystarczy, by umieścić ten pseudokomiksowy gniot z biustem w czerwonej skórze na 8 miejscu najgorszych
  • 7. Gol! Nie można powiedzieć, że to film zbędny – na pewno bowiem znajdzie amatorów. Ale mnie historie „chłopaków pełnych marzeń z nizin społecznych, którzy spełniają swoje marzenie, dzięki medalikowi od babci na szyi” w ogóle nie interesują. A Beckham wygląda tak metroseksualnie, że aż, hmmm, dziwnie...
  • 6. Lot Feniksa Nie ma nic gorszego, niż zmontowany jak teledysk i udający intelektualną rozprawkę o władzy i przyjaźni bełkot z odlatującym przy zachodzie słońca samolotem na pierwszym planie. Okropne, niepotrzebne, na szczęście nie odradza się w pamięci jak Feniks...
  • 5. Autostopem przez galaktykę Wysoka pozycja „Autostopu” wynika z poziomu rozczarowania. Oczekiwałam wiele – choćby po zwiastunie i odtwórcy głównej roli, którego znam z ukochanego „The Office”. Dostałam nudne i nieśmieszne nic. Douglas Adams przewraca się w grobie.
  • 4. A Good Woman Koleś, który pomyślał, że Helen Hunt to femme fatale naprawdę za dużo razy obejrzał „Striptiz” – tam z Demi Moore zrobiono tancerkę go-go... Co za kit nam się tu wciska – w ogóle, absolutnie w ogóle nie zrozumieli twórcy Oskara Wilde’a. To pewnie ci sami goście, którzy do trzeciej części „Ojca chrzestnego” chcieli zatrudnić Sylvestra Stallone.
  • 3. Mistrz Jeśli pretensjonalność liczona byłaby w jakichś jednostkach, ich nazwa mogłaby mieć coś wspólnego z „masterem”. Piramidalna, wręcz zabójcza dawka niepotrzebnych dialogów, tróznacznych scen, z których każda jest „głęboka i coś znaczy”. Tylko co z tego??
  • 2. Skarb narodów Jako zdeklarowana fanka Indiany Jonesa składam oficjalny protest przeciwko zatrudnianiu Nicolasa Cage’a w czymkolwiek przygodowym po „Con Air”. A jako osoba w miarę szanująca swoją inteligencję nie chcę, nie mogę i nie rozumiem, co ja takiego zrobiłam, że oni mnie tak nie szanują...
  • 1. Mr. & Mrs. Smith Ja już widzę to oburzenie – jak mogłaś, głupia kobieto, umieścić ten film na liście najgorszych? A CO GORSZA NA 1. MIEJSCU? Otóż mogłam – bo film jest głupi, Jolie po raz kolejny udowadnia, że Oscar dla niej był jakimś ogromnym przypadkiem, gdyż talent u niej jest odwrotnie proporcjonalny do wielkości ust, a Pitt – Pitta uwielbiam za „12 małp”, więc litościwie zapomnę o jego udziale w tym czymś. Nie – zaraz! Nie mogę zapomnieć, bo wszystkie brukowce świata wciąż mi o tym przypominają! I to nazywam prawdziwym dramatem!
d1pjb0k

Wybór Moniki

Z wyborem najgorszych filmów 2005 roku jest w mnie pewien problem. Zbyt cenię sobie mój czas, by poświęcić go na oglądanie filmów typu Garbi, Lawstorant czy Pacyfikator, o których mówiło się, że do klasyki kina raczej nie wejdą. Dlatego też, by być w zgodzie z własnych sumieniem nie potrafię wytypować listy 10 najgorszych filmów, gdyż ich po prostu nie widziałam. Filmy przechodzą u mnie tzw. selekcję wstępną. Póki co na moim systemie się nie zawiodłam.

Ale jeden z filmów musiałam zobaczyć. Czułam w powietrzu, że to może być TO. A zatem widziałam „Legendę”. Tak, Mariusz Pujszo i jego Queens w akcji z Waldkiem Złotopolskim w tle. O maj gaaaddd.... Dajcie trumnę, to umrę.

Legenda powstała, gdyż od lat nie było horroru produkcji polskiej. Moim zdaniem lepiej, gdyby z katalogu „horror polski” nadal wiało pustkami. Z większą korzyścią dla NAPRAWDĘ wszystkich byłoby przekazanie pieniędzy z wynajęcia zamku na dom dziecka, czy inną Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Oglądając film organicznie wstydziłam się za aktorów, zakrywając w co bardziej wyszukanych aktorsko scenach ręką oczy. U mnie mają zdecydowanie największą Złotą Malinę jaką tylko mogą sobie wyobrazić. Zasłużenie.

A teraz wybierzcie WY!

d1pjb0k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pjb0k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj