Gwiazda "The Last of Us" jest niebinarna. "Nagle musiałam wybrać, jakich zaimków ludzie powinni używać"

Bella Ramsey w podcaście Louisa Theroux podzieliła się refleksjami na temat swojej relacji z kobiecością. Przyznała, że pojęcie kobiecości "nie służy jej celowi" i to częściowo skłoniło ją do ujawnienia się jako osoba niebinarna.

"Nie myślałam o zaimkach, dopóki nie zaczęła się promocja pierwszego sezonu 'The Last of Us'. Nagle musiałam wybrać, jakich zaimków ludzie powinni używać w odniesieniu do mnie. Było to dla mnie stresujące, bo nie wiedziałam i tak naprawdę mnie to nie obchodziło. Ale mimo to wciąż czułam stres" – wyznała Ramsey.

Aktorka dodała, że nie jest rygorystyczna w kwestii używania zaimków "oni/ich". "Jestem świadoma, że gdy wsiadam do taksówki, kierowca będzie mówił do mnie 'ona'. To naturalne. Nigdy nie byłam surowa w kwestii 'oni/ich', bo po prostu mnie to nie obchodzi. Jestem bardzo pewna tego, kim jestem" – powiedziała.

Ramsey opowiedziała również o swoim poczuciu przynależności płciowej od młodości. "Zawsze nazywałam siebie 'chłopczycą', ale to nie było tak, że byłam chłopięcą dziewczyną – byłam czymś pomiędzy. Bardziej skłaniałam się ku chłopcom. Szczerze mówiąc, dorastałam bardziej jako mały chłopiec niż dziewczynka" – przyznała.

Aktorka wyraziła też smutek z powodu braku poczucia kobiecości, jaką rozumiemy w takim klasycznym wydaniu. "Idea kobiecości jest dla mnie czymś pięknym, ale nie czuję, że mam do niej dostęp w tym momencie. Kiedy w codziennym życiu unikam bycia postrzeganą jako kobieta, eksplorowanie kobiecości w jakikolwiek sposób wydaje się nie służyć mojemu celowi" – stwierdziła.

Bella Ramsey przyznała ostatnio, że częściowo żałuje, że ujawniła się jako osoba niebinarna. W wywiadzie dla "The Observer" powiedziała: "Część mnie patrzy wstecz i żałuje, bo nie chciałam, żeby to stało się nagłówkiem i wielką sprawą. Oczywiście tak się stało, a ja tego nie rozumiałam i nie byłam na to przygotowana".

Mimo to aktorka zauważyła, że jej coming out pomógł innym. "Z drugiej strony ludzie mówili mi, że zobaczenie reprezentacji było dla nich bardzo pomocne. Więc to mieszane uczucia, ale ogólnie myślę, że to była dobra rzecz, ponieważ pozwoliło mi to żyć swobodniej, bez poczucia, że ukrywam sekret" – dodała.

Ramsey ujawniła również jakiś czas temu, że podczas kręcenia pierwszego sezonu "The Last of Us" zdiagnozowano u niej autyzm. "Diagnoza była dla mnie wyzwoleniem, pozwoliła mi przejść przez świat z większą łaskawością wobec siebie, jeśli chodzi o niemożność wykonywania prostych codziennych zadań, które wydają się łatwe dla innych" – wyjaśniła.

Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: