02-04-2001 02:00
Gwiazdy i raperskie ksywki
Jamie Lee Curtis uważa, że wszystkie aktorki powinny pójść w ślady Jennifer Lopez, która chce, by nazywano ją J-Lo. Gwiazda "Rybki zwanej Wandą" wybrała sobie przydomek J-Lee i namawia do tego samego swoje koleżanki i kolegów z Hollywood.
Nie miałabym nic przeciwko temu, by aktorki nosiły raperskie ksywki. Podoba mi się ten pomysł. W końcu w Internecie do niedawna też obowiązywały skrócone nazwy. Ja byłabym J-Lee, Jay Leno przemianowałby się na J-No, a David Copperfield zmieniłby nazwisko na D-Cop!
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.