"Gwiezdny cyrk" przerwany przez ekologów
Czwartkowy show "Gwiezdny cyrk" miał dodatkową nieplanowaną przez realizatorów dramaturgię.
Dwójka młodych aktywistów wtargnęła na arenę cyrki, by zaprotestować przeciwko udziałowi w programie zwierząt. Mężczyznę z megafonem oraz młodą kobietę z transparentem "Cyrk bez zwierząt" szybko usunęła ochrona.
Zdarzenie trwało kilkadziesiąt sekund i nie wszyscy widzowie mogli dostrzec dwójkę protestujących. Jak relacjonuje "Dziennik" w kadrze pojawili się przez ułamek sekundy, tak by większość oglądających nie miała świadomości, że są świadkami nieplanowanych wydarzeń.
Sprawa związana jest z protestami ekologów, które towarzyszyły powstawaniu programu "Gwiezdny cyrk".
"Zmuszanie zwierząt w cyrkach do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą za pomocą kontrowersyjnych metod tresury, ich przedmiotowe traktowanie, są powodem naszego sprzeciwu"- oświadczał wówczas Klub Gaja.
Szefowie Polsat odpierali zarzuty twierdząc, że udział zwierząt w "numerach" prezentowanych w programie jest ograniczony do minimum.